13-latek przez przypadek zastrzelił się podczas transmisji na Instagramie

Broń, dziecko, pistolet fot. Fotolia
Bez komentarza.
Edyta Liebert / 18.04.2017 10:34
Broń, dziecko, pistolet fot. Fotolia

13-letni chłopiec prowadził transmisję live na Instagramie z bronią w ręku - przypadkowo zastrzelił się. Jak do tego doszło?

Chłopiec prowadził transmisję live ze skutkiem śmiertelnym

13-letni Malachi Hemphill pozował na Instagramie z bronią i w trakcie pozowania niechcący nacisnął spust. Pistolet wystrzelił. Jako pierwsza zareagowała na przerażający huk matka chłopca: pobiegła do pokoju Malachiego i razem z córką usiłowała otworzyć drzwi. Ponieważ 13-latek zamknął je od środka, chwilę zajęło, nim udało się wejść do środka. - Usłyszałam eksplozję. Nie wiedziałam, że źródłem hałasu była broń. Zaczęłyśmy dobijać się do drzwi, by je otworzyć - mówi pogrążona w smutku matka. Jak podaje The Independent, matka i córka zastały Malachiego w kałuży krwi, a transmisja na Instagram Live wciąż trwała. Policja i rodzina wykluczają samobójstwo.

Co czwarta kobieta może cierpieć na tę chorobę

- Zobaczyłyśmy go, jak leży we krwi. Moja córka zaczęła krzyczeć, żebym wyłączyła jego telefon. Gdy spojrzałam na smartfona, zobaczyłam, że aplikacja jest uruchomiona – relacjonowała matka chłopca.


Pod domem chłopca zaczęli gromadzić się koledzy i koleżanki z okolicy, których prawdopodobnie również przeraził huk, ale też widzieli tę transmisję na żywo. Chłopca przewieziono natychmiastowo do szpitala, ale obrażenia były na tyle poważne, że nie udało się go uratować i zmarł w szpitalu. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że nastolatek wszedł w posiadanie broni dzięki pomocy internetowych znajomych.

Tragedia live na Instagramie

Makabryczne zdarzenie obejrzały na Instagramie setki osób. Rodzice pogrążeni są w żałobie i nie chcą komentować kolejnych doniesień, że to ich niedopatrzenie i rodzicielski błąd. Matka chłopca jest zrozpaczona.

- Ten ból nigdy nie minie. Był moim jedynym synem. Widok jego ciała leżącego na podłodze nigdy nie opuści mojej głowy - powiedziała załamana kobieta.

Do tragedii doszło w USA, w stanie Georgia. Matka chłopca wraz z mężem zapewniają, że monitorowali profile społecznościowe syna, jednak nie był w stanie mieć kontroli nad całą jego aktywnością w sieci. Ich tragedia powinna wzmóc czujność pozostałych rodziców nastoletnich dzieci, które spędzają znaczną część życia w Internecie.

To powinien obejrzeć każdy rodzic nastolatka: nękanie, przemoc rówieśnicza... Czy jesteś pewna, że twoje dziecko nie jest ofiarą?

Redakcja poleca

REKLAMA