Reklama

„The Last Showgirl” to wielki powrót Pameli Anderson na duży ekran. Aktorka przez wiele lat pozostawała z dala od świateł reflektorów. Już niebawem znów będzie można zobaczyć ją w akcji. Tym razem jednak aktorka wciela się w rolę tancerki będącej u schyłku sławy. Film w reżyserii Gii Coppoli już za chwilę w polskich kinach.

Reklama

Zupełnie nowa kreacja Pameli Anderson w filmie „The Last Showgirl”

Rola Pameli Anderson w kultowym serialu „Słoneczny patrol”, a także afera wywołana kradzieżą jej prywatnej taśmy, sprawiły, że aktorka od dekad była uprzedmiotowiana. W czasach swojej największej popularności utożsamiana była z perfekcyjnym makijażem, burzą blond włosów i czerwonym kostiumem kąpielowym, który na zawsze zapisał się w popkulturze. To już historia. Dzisiejsza, 57-letnia Anderson, dumnie pozuje na ściankach bez makijażu, promując naturalność i autentyczność. Jej decyzja spotkała się z dużym uznaniem fanów, szczególnie w dobie rosnącej presji związanej z wyglądem w mediach społecznościowych.

Dziś Pamela Anderson wybiera życie w zgodzie ze sobą. Jest ono znacznie spokojniejsze niż to, które wiodła w latach 90. Mieszka w małej miejscowości Ladysmith w Kanadzie. Mimo oddalenia się od blichtru Los Angeles, Anderson nie porzuciła kariery aktorskiej. Potrzeba było jednak trzech dekad, aby na jej biurku znalazł się scenariusz i propozycja roli na miarę jej talentu.

W wieku 57 lat aktorka zdobyła pierwszą w karierze nominację do Złotego Globu za tytułową rolę w „The Last Showgirl”. O mały włos Anderson w ogóle nie pojawiłaby się w tym filmie, gdyż jej agent odrzucił propozycję. Nieustępliwość reżyserki doprowadziła do tego, że scenariusz trafił w ręce samej Anderson, która nie wahała się ani chwili.

Wiedziałam, że jest kobietą, która pragnie wyrazić siebie jako aktorka w kreatywny sposób. Zauważyłam wiele podobieństw do Shelley, ale najmocniej dostrzegłam głód pokazania swoich możliwości. To jest Marylin Monroe naszych czasów.
mówiła o Anderson Gia Coppola, reżyserka filmu „The Last Showgirl”.

Pamela Anderson w roli doświadczonej tancerki

W „The Last Showgirl” Anderson gra tancerkę rewiową Shelly. Praca jest jej ogromną pasją i sposobem na realizację siebie, dla niej przed laty poświęciła rodzinę. Dowiaduje się jednak, że spektakl, któremu oddała wszystko, schodzi z afisza. Ale choć 57-letnia tancerka słyszy zewsząd, że jej czas już minął, nie zamierza zejść ze sceny. To poruszający film z zupełnie nową kreacją Anderson, która przestaje być zakładniczką własnego wizerunku.

Film The Last Showgirl
fot. materiały prasowe
Reklama

Data premiery: 25 kwietnia 2025r.

Reklama
Reklama
Reklama