fot. Fotolia
Czym jest syndrom Gardnera?
Ruch obrony praw ojców i dzieci alarmuje o powszechnym występowaniu przypadków związanych z tak zwanym syndromem Gardnera. Syndrom ten dotyczy traumatycznych konsekwencji gwałtownego oderwania dziecka od jednego z rodziców w postaci niszczącego wpływu ojca na jego psychikę i zachowania.
W ostatnich latach syndrom Gardnera wywołuje kontrowersje. Jednak zarówno jego krytycy (uznający go za abstrakcyjny konstrukt), jak i zwolennicy (dostrzegający w nim rzeczywiste zjawisko psychospołeczne) zgodni są w tym, że odnosi się do realnych zachowań rodziców, którzy – walcząc ze sobą – traktują dziecko jak zakładnika i stosują wobec niego manipulacje oraz przemoc (szantaż emocjonalny, zastraszanie itp.). Z uwagi na wymienione aspekty należy zastanowić się nad jego naturą, sposobami interpretacji i wykorzystywania oraz krytycznymi zastrzeżeniami.
Syndrom rodzicielskiego wyobcowania
W 1985 roku amerykański psychiatra Richard A. Gardner opublikował pierwszą pracę na temat syndromu rodzicielskiego wyobcowania (Parental Alientation Syndrome: PAS). Opisany przez niego PAS miał być zespołem objawów występujących u dziecka wyłącznie w sytuacji rozwodu rodziców i spraw sądowych o przyznanie opieki.
Na podstawie swoich badań ocenił, że zespół ten jest zaburzeniem występującym u dziecka, które w kontekście rozwodu rodziców jest angażowane w deprecjonowanie i krytykowanie jednego z rodziców, przy czym tego typu oczernianie jest nieuzasadnione i/lub przesadzone.
Symptomy PAS
Za podstawowe symptomy tego zespołu uznał:
- aktywne oczernianie rodzica tak zwanego drugoplanowego (zwykle ojca);
- słabe, lekkomyślne lub absurdalne uzasadnienie tych oskarżeń;
- jednoznacznie wrogi stosunek dziecka do drugoplanowego opiekuna;
- przekonanie dziecka, że wypowiada własne sądy (zjawisko „niezależnego myślenia”, polegające na trzymaniu strony rodzica oddzielającego dziecko od drugiego rodzica);
- brak poczucia winy wobec okrucieństwa i/lub wykorzystywania odrzuconego rodzica, obecność tak zwanych pożyczonych scenariuszy (dziecko przytacza te same argumenty i opisuje te same sytuacje, a nawet używa tych samych słów, co główny opiekun);
- rozszerzanie animozji do drugoplanowego rodzica na jego rodzinę (dziadków i innych krewnych), a także przyjaciół i znajomych.
W swoich kolejnych publikacjach R.A. Gardner podkreślał, że doprowadzenie przez jedno z rodziców do wyobcowania z rodziny drugiego i nastawianie przeciwko niemu dziecka to formy drastycznej przemocy psychicznej. Jednocześnie zastrzegał, że stwierdzenie rzeczywistych nadużyć lub zaniedbań wobec dziecka po stronie odrzucanego rodzica (ojca lub – rzadziej – matki) wyklucza rozpoznanie u nieletniego syndromu wyobcowania drugiego rodzica.
Zobacz też: Jakie ruchy ojcowskie działają w Polsce?
Czym grozi PAS?
PAS powoduje destrukcję więzi uczuciowych między dzieckiem a odrzucanym rodzicem, ale przede wszystkim prowadzi do trwałych zmian w psychice i zachowaniach dziecka.
U chłopców lub dziewcząt z rozpoznanym syndromem Gardnera obserwuje się niepokój, obniżoną samoocenę, wybuchy gniewu i przejawy agresji, niekiedy zachowania autodestrukcyjne. Takie dzieci popadają w stany depresyjne, a czasami wykazują tendencje samobójcze. Traumatyczne przeżycia emocjonalne blokują rozwój ich indywidualności. W okresie dorosłości sprzyjają popadaniu w uzależnienia. Stwierdzono też, że jednym z odległych skutków PAS są problemy z tożsamością, które towarzyszą pacjentom przez całe życie. Jako następstwa PAS po osiągnięciu pełnoletności traktuje się również trudności w budowaniu bliskich związków z innymi osobami, zaburzenia osobowości, dewiacje seksualne, a także podatność na rozwój chorób psychicznych.
Dziecko z symptomami PAS może być zaangażowane w oczernianie i obmawianie rodzica, z którym nie mieszka, a nawet żywić wobec niego nienawiść i odmawiać widywania się z nim. Kliniczne obserwacje wykazały, że przeżywające ten syndrom dzieci są nadpobudliwe lub zalęknione, a w zaawansowanych fazach sygnalizują dolegliwości neurotyczne i psychosomatyczne (na przykład bóle głowy lub brzucha, ataki astmy, trudności z prawidłowym metabolizmem i/lub z zasypianiem). W niektórych badaniach klinicznych stwierdzano, że dziecko było związane z pierwszoplanowym opiekunem więzią opartą na jego paranoidalnych fantazjach, dotyczących drugoplanowego rodzica.
Gardner, a po nim amerykańscy, australijscy, europejscy (w tym również polscy) psychologowie i psychiatrzy – przekonani o istnieniu zjawiska – wyróżnili trzy stopnie PAS: łagodny, umiarkowany i poważny.
W pierwszym dziecko bierze udział w spotkaniach z drugoplanowym rodzicem, ale sporadycznie lub okresowo zgłasza pod jego adresem pretensje i zarzuty krytyczne (nie stwierdza się innych objawów syndromu). W drugim dziecko okazuje rodzicowi brak szacunku, niechętnie spotyka się z nim, a krytyka pod jego adresem przybiera charakter ciągły (u dziecka diagnozuje się większość cech syndromu). W trzecim stadium dziecko manifestuje w stosunku do drugoplanowego rodzica nienawiść i wrogość, czasami nawet na poziomie fizycznej agresji wobec niego.
Postępowanie
W postępowaniu z dziećmi dotkniętymi PAS psychologowie stosujący koncepcję Gardnera zalecają dwie strategie działania, zależne od stopnia nasilenia wrogości u nieletniego i pierwszoplanowego rodzica. Przy mniej nasilonych objawach dziecko zostaje z rodzicem starającym się oddzielić go od drugiego rodzica pod warunkiem przydzielenia terapeuty wyszkolonego w zakresie rozumienia syndromu. W takim przypadku pierwszoplanowy rodzic otrzymuje ostrzeżenie, że nieprzestrzeganie ustalonych przez jurysdykcję zasad kontaktów z drugim rodzicem spowoduje zmianę decyzji sądu.
W drugim przypadku, kiedy nasilenie tendencji do odrzucenia drugiego rodzica jest wysokie, dziecko powinno być umieszczone w domu alienowanego rodzica. W takiej sytuacji przydzielony przez sąd terapeuta monitoruje program wizyt u drugiego rodzica, który może być rozszerzany lub ograniczany w zależności od zachowania pierwszoplanowego rodzica. Jeżeli jednak zachowania rodzica nastawiającego dziecko przeciwko drugiemu są skrajnie nasilone, a dziecko nie jest w stanie spędzać czasu z drugim rodzicem, na pewien okres powinno być przeniesione w miejsce neutralne, na przykład do rodziny jednego z rodziców, rodziny zastępczej lub ośrodka opiekuńczego. Stopniowe przywracanie kontaktów z obydwojgiem rodziców musi być ściśle nadzorowane.
W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku PAS był często stosowany w amerykańskich sądach. Zdiagnozowanie syndromu Gardnera przyczyniało się bowiem do skracania czasu trwania spraw rozwodowych i usprawniało wydawanie rozstrzygnięć sądowych. Jednak z końcem stulecia użyteczność PAS dla diagnostyki problemów rozwodzących się małżonków została zakwestionowana przez oponentów Gardnera. W krytyce PAS nie przebierali w słowach. Ideę syndromu określili jako „śmieć naukowy”, a jej twórcy wytknęli świadome osłanianie przemocy i nadużyć ojców wobec dzieci.
W 2004 roku warszawski oddział Komitetu Ochrony Praw Dziecka przeprowadził na temat stosowania PAS cykl szkoleń dla sędziów, kuratorów, pedagogów i psychologów. Uczestniczyło w nim dwieście osób. Wśród sędziów sądów rodzinnych KOPD rozprowadził broszurę o syndromie Gardnera, wydaną w nakładzie półtora tysiąca egzemplarzy.
Zobacz też: O co walczą organizacje ojcowskie?
Polskie badania nad PAS
Na początku XXI wieku przeprowadzono pierwsze polskie badania dotyczące PAS. Zrealizowano je w Instytucie Ekspertyz Sądowych im. prof. dra Jana Sehna w Krakowie. Wykazały one bezpodstawność zastrzeżeń osób zmierzających do zdyskredytowania syndromu.
Psycholog z Instytutu Ekspertyz Sądowych, Alicja Czerederecka, w swoim opracowaniu podkreśliła użyteczność PAS „w ustalaniu źródeł zaburzeń, ocenie nasilenia objawów i przewidywania konsekwencji dla dalszego rozwoju dziecka”. Wskazała na potrzebę kontynuowania badań w celu doprecyzowania użytych przez Gardnera sformułowań, ale jednocześnie opowiedziała się za odrzuceniem pochopnych wniosków krytycznych i trywializujących uproszczeń. Postulowała praktykę indywidualnego podejścia do każdego rozpatrywanego przez psychologów lub psychiatrów incydentu wykazującego cechy syndromu.
W materiałach informacyjnych przygotowanych przez A. Czerederecką w 2008 roku na zlecenie Ministerstwa Sprawiedliwości znajduje się ostrzeżenie przed możliwością udziału drugiego rodzica w pogłębianiu syndromu oraz wskazanie roli związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy stosowaniem przemocy emocjonalnej przez głównego opiekuna a kształtowaniem się u dziecka zaburzeń w postaci odrzucania wbrew sobie drugoplanowego opiekuna, a nawet jego najbliższych krewnych.
Według A. Czeredereckiej PAS prawidłowo opisuje objawy i zależności będące następstwem relacji pomiędzy pierwszoplanowym rodzicem a dzieckiem. Autorka zaproponowała, aby zamiast syndromu alienacji rodzicielskiej używać w polskiej literaturze naukowej pojęcia „oddzielenie od drugoplanowego opiekuna”. Jednocześnie zaleciła rozpoznawanie syndromu z dużą ostrożnością, zwłaszcza w zakresie proponowania przez biegłych daleko idących rekomendacji w sprawie radykalnego rozwiązania trudnej sytuacji rodzinnej.
W wydanej w 2008 roku publikacji A. Czerederecka zwróciła uwagę na:
- docenianie przez większość amerykańskich psychologów i psychiatrów wkładu Gardnera w opisanie zjawiska przy jednoczesnej zmianie jego nazwy na parental alienation (alienacja rodzicielska);
- fakt, że w USA tylko sporadycznie podważa się zaobserwowane przez R.A. Gardnera zależności „pomiędzy stosowaniem przemocy emocjonalnej przez głównego opiekuna a kształtowaniem się u dziecka zaburzeń w postaci odrzucania drugiego opiekuna oraz jego najbliższej rodziny”;
- sytuacje, w których oboje rodzice mają udział w powstawaniu zaburzeń u dzieci;
- powinność bezstronnego i indywidualnego rozpoznawania każdego przypadku oraz bezzwłocznego reagowania na manipulowanie psychiką dziecka.
Z badań Teresy Jaśkiewicz-Obydzińskiej i Alicji Czeredereckiej wynika, że z upływem czasu postawa dziecka wobec wyalienowanego rodzica może się zmieniać, to znaczy stopniowo ewoluować w kierunku akceptacji. W konsekwencji procesu usamodzielniania się dorastający syn lub córka może inaczej oceniać zachowanie opiekuna pierwszoplanowego: zdarzało się bowiem, że postawa aprobująca przeobrażała się w jednoznacznie wrogą i odrzucającą.
Zobacz też: Czy mężczyzna może być ofiarą przemocy domowej?
Fragment pochodzi z książki „Przemoc stosowana przez kobiety” autorstwa M. Cabalskiego (Impuls 2014). Publikacja za zgodą wydawcy.