„– Znajoma? – zmarszczyłam brwi. – Jak znajoma? Tato, przecież widzę, że coś ukrywasz. Nie odpowiedział. Milczał przez chwilę, a potem zjechał na parking przy autostradzie. Wyłączył silnik, oparł ręce na kierownicy i westchnął. Czułam, że zaraz usłyszę coś, czego nigdy nie będę w stanie zapomnieć”.
Czytaj więcej