Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne wskazuje, że rodzice mogą bardzo wiele zrobić, aby zapobiec pojawieniu się przemocy u dzieci. Okazuje się, że poziom agresji jest dość stabilny w ciągu całego życia – ci bardziej agresywni we wczesnych latach, cechują się również większą skłonnością do przemocy jako dorośli. Ponadto, zauważa się również ewidentne zjawisko dziedziczenia agresywnych zachowań z pokolenia na pokolenie.
I chociaż coraz częściej podkreśla, a nawet demonizuje się, wpływ mass-mediów i brutalnych gier komputerowych na psychikę młodocianych, nie wolno zapominać, że to jednak rodzina jest kluczową zmienną w tym równaniu skłonności do przemocy. Dzieci silnie związane z rodzicami i wychowywane w atmosferze poszanowania drugiego człowieka i jego cielesności, znacznie słabiej reagują na negatywne obrazy przekazywane przez środki masowego odbioru.
Idąc dalej, skoro przemoc rozpoczyna się w domu, tam też powinny skupiać się działania profilaktyczne. Rolą rodziców jest monitorowanie i kontrolowanie poziomu brutalności dziecięcej rozrywki – nawet jeśli oznacza to wyłączenie telewizora. Ci z dorosłych, którzy sami obserwują u siebie skłonność do rękoczynów i werbalnej agresji, powinni położyć szczególny nacisk na szukanie lepszych dróg kontaktu z dzieckiem oraz reagować natychmiast, gdy zauważą, że pociecha przejawia skłonności do bójek i atakowania rodzeństwa czy kolegów. Bardzo często rozpoczęcie terapii rodzinnej jest najlepszą i najszybszą drogą do zapobiegnięcia tragediom i życiowym nieszczęściom.
Agata Chabierska