Zdjęcie kobiety karmiącej na łonie natury kilkuletnie dziecko ilustrowało tekst o kobiecej pedofilii. Kiedy w mediach społecznościowych na portal kryminalna polska.pl spadły gromy, zdjęcie zniknęło, ale niesmak pozostał. Karmienie piersią jest niewygodne dla naszej percepcji postępu i cywilizacji, wszak jest tak bardzo fizjologiczne i tak bardzo upodabnia nas do innych ssaków, że niewygodnie nam o tym myśleć. Z kolei długie karmienie piersią to już w ogóle perwersyjny pomysł dla wielu ludzi.
To zdjęcie karmiącej matki towarzyszyło wspomnianemu tekstowi. Czy karmienie piersią kilkulatka powinno kojarzyć się z pedofilią? Absolutnie nie! Temu, że wśród kobiet znajdują się też przestępczynie seksualne, nie sposób zaprzeczyć, ale – litości! – skąd skojarzenie z karmieniem piersią?!
Długie karmienie piersią to nic zdrożnego!
Zamiast z pedofilią, przedłużone karmienie piersią powinno kojarzyć się z rodzicielstwem bliskości, naturalnością, troską o dziecko. Badania wykazały niezbicie, że mleko matki nawet w przypadku karmienia kilkulatka niesie szereg korzyści dla zdrowia dziecka i matki. Okazało się na przykład, że poziom przeciwciał w pokarmie matki wzrasta wraz z długością karmienia, a każdy rok karmienia piersią to 15 proc. mniejsze ryzyko wystąpienia u matki cukrzycy typu 2.
Kobiety karmiące dłużej niż dwa lata o połowę rzadziej zapadają na raka sutka. Zwolennicy długiego karmienia podkreślają, że to dziecko powinno samo zadecydować o momencie odstawienia od piersi. WHO zajmuje w sprawie karmienia piersią jasne stanowisko: najlepiej byłoby, gdyby matka karmiła dziecko do drugich urodzin lub dłużej.
A jak to jest z tą pedofilią u kobiet?
Pedofilia kojarzy się najczęściej z mężczyznami, jednak z zeznań ofiar wynika, że 14-24 proc. chłopców i 6-14 proc. dziewczynek było molestowanych przez kobiety. Z charakterystyki duńskich naukowców (Wijlman et al., 2010) wynika, że kobiety o pedofilskich skłonnościach są najczęściej upośledzone umysłowo, mają za sobą długą historię zaniedbań i molestowania seksualnego. 1/3 kobiet oskarżonych o pedofilię dopuszczała się molestowania jako wspólniczki mężczyzn (za współudział można uznać także brak reakcji na krzywdę wyrządzoną dziecku).
Zdaniem Franci Cortoni, profesorki kryminologii na uniwersytecie w Montrealu i autorki książki o przestępczyniach seksualnych, motywy, którymi kierują się kobiety, dopuszczając się aktów seksualnych z nieletnimi, są zazwyczaj inne niż te, które kierują mężczyznami. "Większość kobiet kieruje się potrzebą intymności. Chcą poczuć się z kimś blisko" – zauważa Cortoni na łamach "The Telegraph". Kobiety na swoje ofiary najczęściej wybierają nastolatków – patrz historie o nauczycielkach wchodzących w intymne relacje ze swoimi nastoletnimi partnerami. Zdaniem Cortoni, wynika to z faktu, że nastolatki są mniej groźni od dorosłych mężczyzn i pozwalają kobiecie przejmować kontrolę.
Pedofilia wśród kobiet? Istnieje. Rzadziej niż u mężczyzn, ale jest. Jednak ilustrowanie tekstu na ten temat fotografią matki karmiącej kilkulatka jest po prostu oburzające. Kto to wymyślił? Kto to wypuścił? O czym myślał redaktor?