Komisja Etyki Reklamy uznała, że bałwan Olaf w spocie reklamowym „Kraina Lodu. Przygody Olafa” swoim wulgarnym słownictwem zagraża fizycznemu, psychicznemu lub moralnemu rozwojowi dzieci i młodzieży. Według KER, słowo „Zalepista” użyte w reklamie „Kraina lodu. Przygody Olafa” jest wulgaryzmem. Spot musi mieć zedytowaną ścieżkę dźwiękową.
Do KER wpłynęła skarga: autor wniosku zaznaczył, że w spocie Olaf mówi „znajdziemy siostrom taką nalepistą tradycję” - była to dla niego oczywista pochodna od „najebistą”, zaś słowo to pochodzi od „j..bać” – Komisja przyznała mu rację.
W rzeczywistości Olaf używa słowa „zalepista”, do czego odniósł się producent filmu, The Walt Disney Company:
Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na fakt, że słowo „zalepistą” pochodzi od słowa „lepić” (budować z gliny, śniegu lub podobnej substancji) lub „zalepić" (lepiąc, spoić brzegi czegoś). Jest to w oczywisty sposób związane z bałwanem, jakim jest Olaf, a także z zimą, która jest tematem filmu.
Film zawiera wiele elementów humorystycznych, a Olaf jest najbardziej komiczną postacią spośród nich. Jak wspomniano powyżej, jego język jest bardzo charakterystyczny i specyficzny.
Jest on w dużej mierze niestandardowy, balansujący na granicy poprawności językowej.
Wyrażenia są często używane niewłaściwie (zniekształcona wymowa) w celu dostarczenia rozrywki i wywołania reakcji zaskoczenia. Olaf często posługuje się stworzonymi przez siebie słowami, zestawionymi w nietypowy sposób lub nieobecnymi w języku polskim, jak widać w tym przypadku.
Powyższe argumenty wskazują, że mamy do czynienia z zabawą językiem albo ze słowotwórstwem,
które prowadzą do rozwoju mowy, pobudzają twórcze myślenie i tworzą poczucie humoru dzieci. Przekształcania i zabawy słowami mogą w rzeczywistości wzmocnić niektóre umiejętności językowe dzieci i nastolatków. To nowy sposób na bycie kreatywnym i zabawę słowami.
Pomimo wskazania, że wniosek jest bezpodstawny, będąc w dodatku, jedyną skargą wniesioną wobec produkcji Disneya, jak również zaznaczeniu, iż konsument prawdopodobnie jest zwyczajnie przewrażliwiony. Rada ogłosiła werdykt:
Zespół Orzekający uznał, że przedmiotowa reklama zawierając wyrażenie „zalepistą" które może budować skojarzenia ze słowem wulgarnym „zajebistą" może zagrażać fizycznemu, psychicznemu lub moralnemu dalszemu rozwojowi dzieci i młodzieży i w tym zakresie reklama wymaga dokonania zmian poprzez modyfikację warstwy dźwiękowej.
Zdaniem Zespołu Orzekającego, reklama nie była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej i przekroczono w niej granicę dobrych obyczajów, z uwagi na fakt, że reklama skierowana do dzieci nie powinna wywoływać skojarzeń ani nawiązywać do wulgaryzmów.
A jakie jest Wasze zdanie? Olaf faktycznie demoralizuje dzieci?
Zobacz również:Zakazane imiona, czyli lista imion, których nie zaleca się nadawać. Nazwałabyś tak swoje dziecko?
Męczy cię suchy kaszel? Przedstawiamy 5 prostych przepisów na syropy, które ci pomogą