W najbliższym tygodniu Katherine Heigl i Ashton Kutcher rozśmieszą nas do łez w przezabawnej komedii "Pan i Pani Kiler", Matt Damon wpadnie na trop wielkiego spisku mogącego skompromitować amerykański rząd, a Robert Gliński przedstawi nam historię śląskiego Forresta Gumpa, czyli przesympatycznego Benka!
"Pan i Pani Kiler" (reż. Robert Luketic)
Jen Kornfeldt (Katherine Heigl), seksowna specjalistka z branży komputerowej, poznaje na urlopie mężczyznę swojego życia - Spencera Aimes (Ashton Kutcher). Początkowo wakacyjny romans szybko przekształca się w coś poważniejszego, a nawet na tyle poważnego, że para decyduje się na szybki ślub. Pewnego dnia przerażona Jen odkrywa, że jej ukochany jest płatnym zabójcą. Technicznie rzecz biorąc "byłym" płatnym zabójcą, bowiem Spencer wycofał się z branży zaraz po ślubie w imię miłości do Jen. Decyzja o przedwczesnej emeryturze Spencera nie spodobała się jednak jego byłym "partnerom biznesowym". Zlecenie na głowę eks-kolegi po fachu przyjęło aż pięciu kilerów, którzy nie spoczną, dopóki nie sprzątną tej uroczej pary! Jen przejdzie szybki kurs posługiwania się bronią, a także razem z mężem weźmie udział w emocjonującym, szaleńczym i widowiskowym pościgu, którego podobno nie przeżyliby nawet Pan i Pani Smith...
Komedia z Ashtonem Kutcherem i Katherine Heigl tematyką, a nawet tytułem nawiązuje do filmu "Pan i Pani Smith". Mam jednak nadzieję, że nie będzie parodią wielkiego kinowego przeboju z Angeliną Jolie i Bradem Pittem, lecz zabawnym kinem akcji na miarę "Zabójczej broni" bądź "Godzin szczytu".
"Pan i Pani Kiler" (reż. Robert Luketic)
"Green Zone" (reż. Paul Greengrass)
Akcja filmu osadzona jest w Iraku i ukazuje chaos, jaki panował w pierwszych dniach okupacji Bagdadu przez Stany Zjednoczone. Jest rok 2003. Starszy chorąży Roy Miller (Matt Damon) i zespół inspektorów wojskowych zostają wysłani w celu odnalezienia broni masowej zagłady, która jak wierzono miała być składowana na irackiej pustyni. W trakcie realizacji powierzonego im zadania Roy Miller natrafia na ślad spisku, który może skompromitować władze amerykańskie.
Biorąc pod uwagę fakt, że reżyserem filmu jest twórca zarówno Krucjaty Bourne'a, jak i Ultimatum Bourne'a zapowiada się naprawdę mocne kino akcji!
"Green Zone" (reż. Paul Greengrass)
"Benek" (reż. Robert Gliński)
Czy można zacząć życie od nowa mając 29 lat? Pewnie, że tak. A uczy nas tego bohater filmu Roberta Glińskiego. Benek (Marcin Tyrol) - bo tak ma on na imię - ma dosyć pracy w kopalni, więc pewnego dnia po odebraniu odprawy od tak po prostu z niej odchodzi i zaczyna szukać czegoś nowego. Jednak kolejne próby zdobycia jakiejkolwiek innej pracy od rzeźnika aż do męskiej prostytutki zawodzą. Kiedy wydaje się, że Benek stoczył się na samo dno, niespodziewanie zakochuje się. Dzięki miłości znajduje w sobie siłę i upór, które odwracają koło fortuny. Ratuje nie tylko siebie, ale też kolegów górników oraz zdobywa serce upragnionej kobiety. "Benek" to nasycona humorem, uniwersalna opowieść o nadziei i o tym, że na zmiany nigdy nie jest za późno!
"Benek" (reż. Robert Gliński)
Oprac. na podstawie mat. prasowych