fot. Fotolia
Prawo do cierpienia
Powszechność rozwodów sprawia, że cierpienie jakiego doświadcza samotny rodzic może być bagatelizowane przez otoczenie. Oczekiwanie, że porzucona matka czy ojciec szybko staną na własne nogi, sprawnie stawią czoła obowiązkom rodzicielskim i rzucając się w wir zadań błyskawicznie odnajdą nowe szczęście, odbiera prawo do uznania cierpienia, lęków i trudności, z jakimi mierzy się osoba po rozwodzie.
Z drugiej strony dorosły po doświadczeniu rozwodu może borykać się z poczuciem wstydu lub porażki i niechętnie opowiadać o swoich przeżyciach. W niektórych przypadkach rozwód oznacza uwolnienie od cierpienia, ulgę i szansę na nowe życie. Zdarza się, że jest zgodną decyzją dwóch stron, które w atmosferze wzajemnego szacunku, decydują się rozejść. Jednak w większości przypadków przynajmniej jedno z rodziców czuje się ofiarą rozstania i cierpi z powodu porzucenia, zdrady czy lęku przed samotnością.
Często towarzyszą temu stany depresyjne, odreagowywanie złości poprzez wybuchy frustracji lub sięganie po używki. Proces przechodzenia przez rozstanie w takim wypadku dzieli się na kilka faz. Mogą one przebiegać w różnym tempie i nasileniu. Prześledzenie ich pomaga zorientować się w sile przeżycia jakim jest rozwód oraz znalezieniu odpowiedniego wsparcia zarówno dla rodzica, jak i dla dziecka.
Destabilizacja i utrata wiary w siebie
W tej fazie partner, który doświadcza poczucia porzucenia, próbuje zaprzeczyć sytuacji, odwrócić ją, nakłonić drugą stronę do powrotu. W takim momencie niezmiernie ważne jest, aby dziecko nie stało się kartą przetargową rodzica, który, chcąc zatrzymać odchodzącego partnera, zaczyna szantażować go utratą kontaktów rodzicielskich lub buntować dziecko przeciwko niemu.
Gdy osoba odchodząca waha się lub zostawia margines nadziei na odwracalność sytuacji, wówczas rozstanie się przedłuża, a niepewność może trwać nawet latami. Destrukcyjną strategią wobec dziecka może być wtedy nakłanianie go do walki o rodzinę oraz wciąganie w rozgrywki między dorosłymi w kryzysie.
Należy pamiętać, że przedłużający się niestabilny klimat w domu lub ciągłe odejścia i powroty odbierają poczucie bezpieczeństwa dziecku, które jest narażone na długotrwały stres. Starsze dzieci w takich sytuacjach mogą same nakłaniać uwikłanego w zależność rodzica do rozstania, chcąc zapewnić sobie spokój. Nie warto jednak czekać na tak smutne obrazy, kiedy to dzieci biorą odpowiedzialność za dorosłych. Gdy jesteśmy świadkami lub uczestnikami takiej sytuacji, należy zapewnić dziecku wsparcie w postaci neutralnego dorosłego, który pomoże mu przeżyć trudne emocje, związane z sytuacją rodziców, a partnerom warunki do przyjrzenia się, co daje im obecna sytuacja i jak najlepiej mogą ją zakończyć. Przyjrzenie się jej z psychoterapeutą par może doprowadzić do stabilnego powrotu, zabliźnienia ran przeszłości i odbudowania zaufania lub godnego rozstania, które nie zostawia traumatycznych śladów u wszystkich członków rodziny.
Kiedy partner odchodzi, nagle wówczas rozstanie jest bardziej brutalne i może powodować szok podobny do przeżywania wypadku czy nagłej utraty długo gromadzonych dóbr, a nawet śmierci bliskiej osoby. Naturalną reakcją opuszczonego rodzica może być poczucie beznadziei, oszukania, załamanie, demotywacja i destrukcyjne zachowania. Nim dorosły poradzi sobie ze smutkiem, złością i samym sobą, należy zapewnić bezpieczeństwo i wsparcie dziecku.
Czasem dobrze jest, aby w trudnym czasie opiekę nad dzieckiem przejęła ta osoba, której sytuacja i stan jest najbardziej stabilny. Młody człowiek i tak ma wtedy bardzo trudno, więc widok nie radzącego sobie z cierpieniem rodzica może wywołać poczucie nadmiernej odpowiedzialności, winy oraz konflikt lojalności. Zachowaniem pogłębiającym negatywne skutki rozwodu u dzieci jest dopuszczanie go do szczegółów partnerskiej relacji rodziców i wywlekanie przyczyn rozstania wraz z obwinianiem, wyżalaniem się dziecku, budowaniem sojuszy przeciwko drugiemu opiekunowi oraz stawianiem dziecka w roli partnera lub przyjaciela. Z szacunku do wrażliwości dziecięcego świata rodzic powinien znaleźć sobie dorosłego powiernika i nie obciążać dziecka swoim żalem. Nie wyklucza to okazywania emocji i mówienia o nich tak, by dziecko rozumiało co się dzieje. Komunikat powinien być jednak dostosowany do wieku i potrzeb dziecka, a nie służyć wygadaniu czy wyładowaniu frustracji rodzica.
Zobacz też: Jakie są objawy depresji u dziecka?
Ucieczka i nienawiść
Jest to etap uznania końca i dopuszczenia do głosu trudnych emocji z tym związanych. Faza ta jest potrzebna, żeby nie nosić w sobie tłumionego żalu, agresji, smutku i pretensji. Pozytywne przejście przez nią daje ukojenie. Kiedy tak się nie stanie, może przerodzić się w depresję i wycofanie. Osoba taka traci motywację do życia, w tym także do dbania o dzieci. Zwracanie jej uwagi, aby wzięła się w garść dla ich dobra, nic tu nie pomoże. Cierpieniu mogą towarzyszyć myśli samobójcze, uzależnienia, a to z kolei prowadzi do zaniedbania i nadużywania dziecka.
W takiej sytuacji niezbędna jest specjalistyczna pomoc osobie dorosłej oraz zapewnienie bezpiecznego środowiska dziecku. Błędem w tej sytuacji jest pozostawienie dziecka z pogrążonym w kryzysie, niestabilnym i nieprzewidywalnym opiekunem oraz posługiwanie się dzieckiem do wpływania na cierpiącego rodzica. Dziecko nie jest właściwym członkiem rodziny do przeprowadzania interwencji kryzysowej lub opieki nad dorosłym w depresji.
Pożegnanie ze złudzeniami
Jest to moment, kiedy rodzic zaczyna odnajdować się w nowej sytuacji. Nadal może oczekiwać uznania go za ofiarę, np. przez sąd lub rodzinę, oraz żywić pretensje do partnera, ale ich nasilenie z upływem czasu maleje i nie stanowi już osi jego funkcjonowania. Jest to czas kształtowania rzeczywistości po rozstaniu, która niesie sporo wyzwań dotyczących organizacji czasu, budżetu i rodzicielstwa rozbitego na dwa domy.
Dziecku służy współpraca i spójność decyzji rodziców. Niesprzyjające młodej psychice są sytuacje, w których obrażeni na siebie rodzice przekazują sobie przez dziecko informacje lub bombardują je sprzecznymi komunikatami. Dla dobra dziecka warto wypracować takie kompromisy, które pozwolą na konstruktywne wychowywanie go i takie spędzanie świąt oraz uroczystości, by nie były dla niego koszmarem.
Pomoc psychologiczna
We wszystkich etapach rozstania może być wspierająca pomoc specjalistów. Sięgnięcie po radę psychologa czy przyjrzenie się swoim działaniom w terapii jest równie istotne co pomoc prawna.
Często rodzice trafiają na psychoterapię dopiero poprzez dziecko, które manifestuje rodzinny kryzys swoim zachowaniem. W obecnych czasach pomoc psychologa, psychoterapeuty czy psychiatry nie jest niczym niezwykłym, a jej dostępność i oferta jest tak szeroka, że można znaleźć pomoc indywidualną dla dorosłych, dziecięcą oraz dla całego systemu rodzinnego. Warto o niej pamiętać, kiedy proces żałoby po rozstaniu przebiega bardzo dotkliwie lub nie przemija. Chronienie dziecka polega także na zadbaniu o siebie w myśl zasady, że tylko szczęśliwy rodzic może dzielić się szczęściem z dzieckiem.
Zobacz też: Dziecko po rozwodzie rodziców – jak je wspierać?
Autor: Kamila Sitkowska – psycholog, psychoterapeutka dziecięca, Fundacja Pomocy Psychologicznej i Edukacji Społecznej RAZEM www.razem-fundacja.org