Czy mężczyzna może być ofiarą przemocy domowej?

W polskim sejmie wielokrotnie poruszano temat dyskryminacji mężczyzn w zakresie przemocy domowej – wbrew powszechnej opinii mężowie i ojcowie są często ofiarami przemocy fizycznej i psychicznej ze strony kobiet. Czy tacy mężczyźni mogą liczyć na pomoc ze strony służb państwowych?
/ 20.09.2016 15:39

przemoc wobec mężczyzn

fot. Fotolia

Pismo w sprawie znęcania się kobiet nad mężczyznami

6 sierpnia 2008 roku Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) skierował na ręce Sekretarza Stanu – Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania pismo w sprawie psychicznego i fizycznego znęcania się nad mężczyznami przez kobiety. We wstępie do tego dokumentu ocenił, że jakkolwiek problem ten nie jest przedmiotem dużej liczby wniosków wpływających do jego biura ani spraw karnych, w których pokrzywdzonymi są mężczyźni, to jednak, jak stwierdził, „nie jest dogłębnie zdiagnozowany i udokumentowany”.

Tego rodzaju sytuacja może wywoływać wątpliwości wskazujące na „selektywność zainteresowania przemocą domową ze strony właściwych organów i instytucji”. Potwierdzeniem tej obserwacji mają być wnioski organizacji pozarządowych kierowane do RPO, a także jego trudności w uzyskaniu danych o ilości spraw w omawianej kategorii w statystyce prowadzonej przez resort sprawiedliwości.

W dalszej części wystąpienia Rzecznik podkreślił:

We wnioskach pochodzących od nielicznych organizacji pozarządowych zajmujących się problematyką znęcania się nad mężczyznami podnoszony jest też problem pomijania w kampaniach społecznych, również tych organizowanych przez instytucje państwowe, problemu znęcania się kobiet nad mężczyznami i utrwalania, w ocenie skarżących, nieprawdziwego i jednoznacznie negatywnego stereotypu, że to właśnie mężczyzna jest sprawcą przemocy.

Warto w tym miejscu również podnieść, że z dostępnej literatury naukowej wynika, że częstość stosowania przemocy wobec partnera jest u obu płci zbliżona, ale różne są wzorce tych zachowań. Kobiety częściej stosują przemoc psychiczną wobec mężczyzn, jako noszącą mniejsze ryzyko odwetu i skuteczniejszą. W przypadku agresji fizycznej jej skutki nie są zazwyczaj łatwo dostrzegalne. Stąd, w mojej ocenie, trudność leżąca po stronie organów ścigania, wciąż nastawionych na zbieranie dowodów świadczących jedynie o aktach fizycznej agresji w przypadku znęcania się w ujawnianiu tego typu spraw. Poza kwestią wadliwej praktyki procesowej, jaka dotyka postępowania w sprawach o znęcanie w ogóle, a może mieć szczególny wpływ na efekt tych postępowań karnych, w których dochodzi wyłącznie do znęcania się psychicznego, a pokrzywdzonymi są mężczyźni, warto podnieść, że docierają do mnie również sygnały o braku stosownej reakcji ze strony organów ścigania.

W dalszej części pisma RPO argumentuje, że w większości krajów kwestie dotyczące przemocy w rodzinie poruszane są w kontekście szeroko pojętej problematyki przemocy lub też przedsięwzięć na rzecz zrównania statusu kobiet i mężczyzn.

Kampania Rady Europy

Odwołuje się do przykładu kampanii Rady Europy z grudnia 2007 roku, poświęconej przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet oraz działań podejmowanych w ramach akcji „16 dni przeciwdziałania przemocy ze względu na płeć”. W przedsięwzięciach tych uczestniczyło ze strony polskiej między innymi Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.

Dodatkowym powodem zainteresowania się administracji omawianym zagadnieniem jest okoliczność wskazująca na to, że w naszym kraju „generalnie przestępczość kobiet w coraz młodszych grupach wiekowych wzrasta w szybkim tempie”. W zakończeniu wystąpienia RPO stwierdził:

W mojej ocenie należy zatem poszukiwać uniwersalnego podejścia, nie stawiając znaku równości między przemocą w rodzinie i przemocą wobec kobiet czy dzieci. Płeć sprawcy czy ofiary ma istotne znaczenie np. dla poszukiwania czynników powodujących agresję danej płci w celu identyfikacji i skutecznej resocjalizacji sprawców czy też stosowania programów prewencyjnych. To nie płeć sprawcy czy ofiary jednak, w mojej ocenie, ma tu szczególne znaczenie, ale fakt, że do znęcania dochodzi w rodzinie.

Zobacz też: Przemoc w rodzinie - czy kobieta jest zawsze ofiarą?

Postulaty

Spostrzeżenia, oceny i konkluzje RPO pozostają w ścisłym związku z tematyką niniejszego studium i stanowią źródło inspiracji. W najbardziej syntetycznym ujęciu sprowadzają się one do następujących postulatów:

1)  istnieje społeczna potrzeba opracowania diagnozy problemu przemocy stosowanej przez kobiety, gdyż takie zjawisko występuje i ma negatywne następstwa;

2)  przedmiotem kompleksowego rozpoznania powinny być nie tylko przypadki stosowania przemocy wobec mężczyzn, ale również sytuacje agresji fizycznej i psychicznej używanej przez kobiety wobec innych członków rodziny (dzieci, innych krewnych, w tym szczególnie osób w wieku podeszłym i niepełnosprawnych);

3)  należy zebrać wszelkie dostępne dane, które pozwolą określić przyczyny, rozmiary, symptomy i społeczne konsekwencje przemocy stosowanej przez kobiety w rodzinie;

4)  uzasadnione i celowe jest przyjrzenie się procedurom postępowania właściwych organów i instytucji pod kątem obiektywizmu i skuteczności ich działania w dziedzinie ujawniania przemocy domowej, zwłaszcza w odmianie stosowanej przez kobiety;

5)  niezbędna jest ewaluacja problemu używania przemocy przez kobiety nie tylko w zakresie psychicznego i fizycznego znęcania się nad mężczyznami, ale również w dziedzinie agresywnej przestępczości kobiet, zwłaszcza sprawczyń z młodszych grup wiekowych;

6)  do analizy i oceny przemocy stosowanej przez kobiety w rodzinie należy wykorzystać ustalenia i obserwacje pozarządowych organizacji działających na rzecz poszanowania prawa i równego statusu płci, w tym przede wszystkim ruchu obrony praw ojców.

Oświadczenie senatora Piotra Kalety

Podczas posiedzenia senatu, które odbyło się 2 kwietnia 2009 roku, senator Piotr Kaleta złożył oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości. W swoim wystąpieniu wskazał na dysfunkcjonalność państwowego systemu walki z przemocą w rodzinie i nieprawidłowości pojawiające się w działaniach służb państwowych, skutkujące praktykami dyskryminującymi mężczyzn. Oto treść tego oświadczenia według dokumentacji 30. sesji izby wyższej naszego parlamentu:

Panie Ministrze!

Z głębokim niepokojem obserwuję sytuację dotyczącą dyskryminacji mężczyzn w sprawach z zakresu przemocy w rodzinie przez organy ścigania i wymiar sprawiedliwości. Obecnie lawinowo wzrasta liczba fałszywych oskarżeń mężczyzn o stosowanie przemocy wobec bliskich.

Uważam, że wynika to z wadliwego działania całego systemu przeciwdziałania przemocy, począwszy od działań prokuratury, a skończywszy na sądach. W instytucjach tych mamy do czynienia ze stereotypowym podejściem do zjawiska przemocy w rodzinie, zgodnie z którym mężczyzna najczęściej utożsamiany jest ze sprawcą. Organy ścigania i, niestety, wymiar sprawiedliwości często za prawdziwe przyjmują słowa strony oskarżającej, najczęściej kobiety, że jest ofiarą i nie badają sytuacji rodziny, sprowadzając swoje działania do ukarania rzekomego sprawcy, a nie rzetelnego zbadania sprawy.

Zastanawiające i niepokojące jest to, że ofiarami takich działań są głównie mężczyźni. Sprzyja temu atmosfera, jaką wytworzono wokół problemu przemocy domowej. Nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu przemocy daje nieograniczone możliwości represjonowania osoby wskazanej jako sprawca, nie zabezpieczając jej w żaden sposób przed możliwością pomówienia. Daje nieograniczone możliwości ingerencji w życie rodziny służb społecznych, manipulowania policją i prokuraturą przez osoby fałszywie oskarżające swych partnerów. Daje możliwość bezkarnego i bezprawnego oddzielenia rodzica od dziecka bez rzetelnego zbadania problemu.

W związku z tym proponowałbym, aby wprowadzić poprawki do nowelizacji, wymuszające bardziej rzetelne zapoznanie się ze sprawą, zaprzestanie stereotypowego traktowania mężczyzn jako oprawców oraz obiektywne zaznajomienie się z zeznaniami obu stron przed ostatecznym wydaniem wyroku.

Problemami sformułowanymi w wystąpieniu senatora zajęła się Senacka Komisja ds. Rodziny i Polityki Społecznej, której posiedzenie temu poświęcone odbyło się 6 maja 2009 roku. W trakcie dyskusji uznano, że omawiane zagadnienia powinny stać się przedmiotem zainteresowania odpowiednich agend rządowych w celu wypracowania właściwych rozwiązań zaradczych. W ramach kontynuacji tej debaty sześć dni później w siedzibie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów doszło do spotkania, w czasie którego poruszono problem niewydolności systemu przeciwdziałania przemocy w rodzinie i przypadków wskazujących na niewłaściwe praktyki stosowane wobec mężczyzn w toku działalności niektórych organów i służb państwowych.

Gospodarzem spotkania była minister Elżbieta Radziszewska – Pełnomocnik Rządu ds. Równego Traktowania. Stronę rządową reprezentowali również przedstawiciele ministrów sprawiedliwości oraz pracy i polityki społecznej. W spotkaniu uczestniczyli reprezentanci rzeczników: praw obywatelskich oraz praw dziecka, a ze strony organizacji społecznych – działacze stowarzyszeń wchodzących w skład Forum na rzecz Odpowiedzialnego Ojcostwa.

Zobacz też: Miłość ci wiele… wypaczy

Fałszywe oskarżenia wobec mężczyzn

W czasie dyskusji zwrócono uwagę na narastający fenomen społeczny, jakim jest „swoista moda” na fałszywe oskarżenia mężczyzn o przemoc lub molestowanie seksualne, w tym również własnych dzieci, szczególnie w trakcie toczących się spraw rozwodowych.

Przedstawiciele stowarzyszeń ojcowskich podkreślili notoryjność tego rodzaju praktyk oraz bezkarność bezpodstawnie pomawiających kobiet. W ich opinii sprzyjają temu brak zainteresowania prokuratorów i sędziów tymi zdarzeniami oraz ich bezczynność w pociąganiu do odpowiedzialności sprawczyń tego rodzaju przestępstw. Wskazane zaniechania mogą przyczyniać się do eskalacji tego zjawiska.

Z powodu pomówień ojcowie aż do wyjaśnienia sprawy, czyli w praktyce na wiele miesięcy, a nawet lat, tracą kontakt z dziećmi. Kiedy po długotrwałym postępowaniu zostają oczyszczeni z zarzutów, sprawczynie fałszywych oskarżeń pozostają bezkarne.

Reprezentanci strony społecznej domagali się od rządu inicjatyw legislacyjnych i podjęcia działań przeciwko dyskryminowaniu mężczyzn, zwłaszcza w sprawowaniu opieki nad dziećmi w trakcie rozwodu i po nim. Przedmiotem krytyki była również aktywność ośrodków psychologiczno-pedagogicznych, które w wielu przypadkach dostarczają sądom rodzinnym opinii opartych na ideologii dyskryminującej mężczyzn, a nie na rzetelnych badaniach naukowych. W następstwie tego rodzaju praktyk upowszechnia się swoista forma przemocy stosowanej przez kobiety wobec mężów i dzieci, polegająca na manipulowaniu uczuciami dziecka w taki sposób, aby było nieufnie lub wrogo nastawione do ojca. Wzorem innych krajów europejskich postulowano wprowadzenie tak zwanej opieki naprzemiennej nad dziećmi z rozwiązanych przez sąd małżeństw zamiast – często krzywdzącej ojców – polityki ograniczonych kontaktów.

Zobacz też: Druga płeć, czyli jak dawnej traktowano kobiety?

Fragment pochodzi z książki „Przemoc stosowana przez kobiety” autorstwa M. Cabalskiego (Impuls 2014). Publikacja za zgodą wydawcy.

Redakcja poleca

REKLAMA