IQ już dawno straciło na znaczeniu, bo wszyscy zajęli się inteligencją emocjonalną, którą ponoć potwierdza długi drugi palec u nogi.
Co anatomicznego świadczy o inteligencji seksualnej nie wiemy, ale raczej nie duże piersi czy pokaźny członek. Psycholodzy natomiast określają nowe modne pojęcie jako zdolność do rozumienia i kreowania satysfakcjonujących relacji intymnych, które są niezbędne w każdym związku. Na szczęście, nawet seksualny idiota może swoją przyszłość w stadle ratować dokształcając się w temacie, bo w przeciwieństwie do IQ, z tym się człowiek nie rodzi.
Owe zdolności składające się na inteligencję seksualną mogą być zmierzone za pomocą testów wszelakich, ale prawdopodobnie najlepiej wychodzi sprawdzian życiowy. Ci bowiem z nas, którzy cieszą się zdrowymi, bogatymi emocjonalnie i erotycznie związkami, raczej o swoje wyniki się martwić nie muszą. Z kolei ci, którzy notorycznie lądują samotnie w pościeli (lub z walizkami na klatce schodowej) i bywają przez partnerów wyzywanymi od zimnych draniów i psychopatek, pewnie trochę wiedzy liznąć by mogli.
Osoby o wysokiej inteligencji seksualnej, według uczonych w piśmie, charakteryzują się dogłębną wiedzą na temat seksu, łącznie z detalami anatomiczno - technicznymi i potrafią wcielać w życie erotyczne sztuczki. Ponadto są świadome siebie, swoich potrzeb i ograniczeń, i umieją dbać o przyjemność swoją i partnera. Wreszcie, seksualny inteligent umie rozmawiać i słuchać, jest wrażliwy i pełen empatii, np. dla kobiety, którą dziś boli głowa. Z drugiej strony, osobnicy o niskim poziomie seks-IQ to najczęściej ci cierpiący na zaburzenia życia seksualnego o podłożu psychicznym - brak orgazmów, bóle kontaktowe, problemy erekcją… wszystko to może wskazywać na pewien stopień hmm… głupoty?
Załóżmy więc, że chcesz się kochać, a twój partner nie za bardzo…
Mądry rozumie, że brak ochoty to rzecz ludzka i zaproponuje grę w bierki z soczystym buziakiem. Głupi się obrazi, a jeszcze głupszy zacznie szydzić i stękać. Z drugiej strony, mądry partner, któremu się nie chce, potrafi czasem zachcieć…
Myśląc o swojej seksualności…
Mądry jest wdzięczny Matce Naturze za wyposażenie płciowe i cieszy się swoją męskością / kobiecością nie gasząc nałogowo światła w sypialni. Głupi uważa, że jest nieatrakcyjny i to jakiś cud, że w ogóle ktoś chce go bzyknąć.
Twój partner chce być ukarany linijką na gołą pupę, a ty nie bardzo lubisz przemoc…
Mądry umie wyznaczać swoje granice absolutne i… te względne, które przy odrobinie poczucia humoru można przekroczyć, aby pomóc czyimś fantazjom. Głupi albo godzi się na wszystko modląc się, aby już było po fakcie, albo ogłasza na Facebooku, że jego partner jest zbokiem.
Poznałeś właśnie kogoś, kto może być twoją drugą połówką…
Mądry trzyma rękę na pulsie, nie popycha ani nie odpycha, całuje na drugiej randce, ale nie straszy „kocham cię” na trzeciej. Głupi rzuca się pod nogi, do łóżka i z dachu, gdy coś pójdzie nie tak.
O fantazjach seksualnych…
Mądry myśli z przyjemnością, wiedząc, że to podstawa dobrego związku, aby każde miało w głowie trochę kolorów. Głupi samobiczuje się za swoje i najchętniej zatłukłby partnera młotkiem za jego.