Mężczyźni, którzy myślą o kolczyku w penisie, powinni dobrze się zastanowić i przed podjęciem decyzji porozmawiać ze specjalistą.
Nie należy sugerować się licznymi wpisami na forach internetowych, że to niegroźny zabieg, który sprawi, że nagle okażesz się bogiem seksu. Okazuje się bowiem, że niewłaściwie wykonany może grozić problemami z erekcją.
Z posiadaniem kolczyka w penisie wiąże się pewne ryzyko. Mężczyzna jest narażony na rany, które mogą powstawać podczas stosunku, zaczepienia kolczykiem o materiał, co może zakończyć się nawet rozerwaniem skóry (w zależności od rodzaju kolczyka). Bardzo łatwo może dojść także do różnego rodzaju infekcji. Groźne może być krwawienie, które może przyczynić się do wystąpienia choroby wenerycznej. Poza tym możliwe jest zapalenie cewki moczowej.
Penis + kolczyk = orgazm?
Wielu mężczyzn decyduje się na piercing penisa, mając nadzieję na zwiększenie doznań seksualnych oraz lepsze zaspokojenie partnerki. Czy faktycznie tak jest?
Zdania są podzielone. Niektórzy faktycznie chwalą się lepszym, ciekawszym pożyciem seksualnym, zachwytami partnerki, która szybciej osiąga orgazm. Ponoć większą przyjemność z seksu można zafundować kobiecie, decydując się na umieszczenie kolczyka nad trzonem penisa, co stymuluje łechtaczkę.
Pojawiają się, niestety, także negatywne komentarze, które zaprzeczają teorii „kolczyk w penisie = udany seks”. Okazuje się bowiem, że zamiast sprawiać partnerce przyjemność, można narazić ją na niepotrzebny i nieprzyjemny ból. Poza tym u kochanków mogą pojawić się krwawienia lub rany, co może przyczynić się do przenoszenia chorób wenerycznych.
Jaki wybrać?
Istnieje kilka rodzajów kolczyków, którymi można upiększyć penisa. Wśród nich można wymienić:
- książę Albert – to jeden z najpopularniejszych kolczyków. Jego nazwa jest ku czci księcia Alberta, który ponoć tuż przed ślubem z Wiktorią, brytyjską królową, postanowił zrobić sobie kolczyk w penisie. Obecnie kolczyk ten ma kształt koła lub podkówki. Umieszcza się go na obszarze od trzonu penisa do wylotu cewki moczowej. Gojenie trwa nawet do sześciu miesięcy.
- Hafada – kolczyk ten zamieszcza się w dowolnym miejscu moszny. Proces gojenia trwa od trzech do dziewięciu miesięcy. Nie możemy tutaj użyć np. kolczyków wkrętek.
- Kolczyk łonowy – wyglądem przypomina sztangę zakończoną niewielkimi kuleczkami. Umieszcza się go nad trzonem penisa po to, by stymulować łechtaczkę w trakcie penetracji.
- Dydoe – to odmiana kolczyka w kształcie sztangi z kuleczkami, która przechodzi przez krawędź główki penisa. Proces gojenia najczęściej trwa od czterech do sześciu miesięcy.
- Apadravya – inny rodzaj kolczyka w typie sztangi. Przebija się nim główkę penisa w trzech wariantach do wyboru: nad, pod lub na wskroś cewki moczowej. Gojenie trwa 4-6 miesięcy.
- Wędzidełko – to kolejny bardzo popularny sposób kolczykowania penisa. Kolczyk wbija się w elastyczną część trzonu penisa. Gojenie trwa do pięciu tygodni.
- Napletek – kolczykiem (zazwyczaj kółko) przebija się ścianę napletka. Rana może goić się 2-4 tygodni.
Kolczyk w łechtaczce - sposób na orgazm?
Gdzie zrobić?
Oczywiście znajdą się śmiałkowie, którzy będą próbowali zrobić taki kolczyk samodzielnie. Stanowczo to odradzamy. Kolczyk w penisie należy zrobić jedynie u wykwalifikowanego specjalisty, który dodatkowo posiada atest.
Koszt wykonania zabiegu wynosi 150–250 zł. Cena zależy od rodzaju przekłucia i kolczyka. Niektóre salony dają możliwość użycia własnego kolczyka, który przyniesiemy z domu. Należy go dostarczyć na kilka dni przed terminem zabiegu w celu dokładnej sterylizacji.
Co po zabiegu?
Przede wszystkim trzeba zachować abstynencję seksualną przez pewien czas, by rana mogła się zagoić. Ponadto należy dbać o higienę miejsc intymnych, w tym nie dopuszczać do nadmiernego pocenia. Jest to konieczne, by nie dopuścić do wystąpienia zakażenia. Specjaliści zalecają także, żeby nie uprawiać sportu przez jakiś czas po zabiegu.
Kolczyk, czyli jak dbać o miejsce przekłucia?