Początkowe zauroczenie to, zdaniem naukowców, stan tak intensywny, jak odurzenie narkotyczne. Profesor Helen Fisher z Uniwersytetu w New Jersey, autorka takich książek jak: „Anatomia Miłości” i „Dlaczego kochamy” twierdzi, że trwanie w euforycznym uniesieniu to skutek przede wszystkim zwiększonego poziomu dopaminy. Z tego powodu nie da się pozostać na etapie zauroczenia przez całe życie, a biorąc pod uwagę jego nietrwałość – nie warto! Kiedy partnerzy zbliżają się do siebie, a kiedy związek zaczyna się psuć?
Bogdan Wojciszke, profesor i psycholog, w swojej książce „Psychologia miłości” opisał, jak rozwija się i wygasa uczucie romantyczne. Wyróżnił 6 faz, jakie przechodzi związek. Sprawdź, na jakim etapie jest twoja relacja z partnerem!
10 zdań, które każdy mężczyzna chce usłyszeć od swojej kobiety
1. Zakochanie – nieoczekiwany przypływ namiętności
Kiedy patrzycie sobie w oczy – aż iskrzy! To najintensywniej przeżywane chwile, serce bije mocniej, a policzki rumienią się. Doświadczasz nagłego wybuchu namiętności. Słabo znasz obiekt swoich uczuć, jednak podoba ci się i pociąga cię.
Namiętność jest dominującym uczuciem w fazie zakochania. Relacja z partnerem opiera się przede wszystkim na pożądaniu, wzajemnej fascynacji. Na tym krótkim etapie zakochani koncentrują się jednak przede wszystkim na sobie, na tym, co sami odczuwają. Ich uczucie jest więc nie tylko intensywne, ale też egoistyczne.
2. Romantyczne początki – namiętność i intymność
Jeżeli obiekt twoich westchnień odwzajemnia uczucia, zaczynacie spotykać się coraz częściej i zbliżać się do siebie. To, co wzajemnie sobie opowiadacie jest fascynujące. Zaczyna rozwijać się między wami intymność. Nawiązujecie romans. Jest wam dobrze ze sobą i nie możecie bez siebie wytrzymać.
Częste przebywanie razem oraz poznawanie się prowadzi do rozwoju zaufania oraz wzajemnego przywiązania. Pojawia się zaangażowanie i decyzja, by wspólnie budować przyszłość, co jest końcem fazy romantycznych początków.
fot. Fotolia
3. Związek kompletny, czyli pełne zaangażowanie
Na tym etapie w waszym związku jest wszystko: namiętność, pożądanie, przyjaźń, zaufanie, zaangażowanie itp. Jest kompletny. Troszczycie się o siebie nawzajem i wspólnie staracie się, żeby związek trwał.
Miłość kompletna uznawana jest za najbardziej satysfakcjonującą fazę związku. Partnerzy próbują zrozumieć swoje emocje i otoczyć się wzajemnie opieką. Stają się współzależni. Wpływają na siebie, na swoje myśli, nastrój i zachowanie. Związek kompletny jest najsilniej nasycony emocjami, nie tylko pozytywnymi, co pomaga budować głębszą więź.
4. Związek przyjacielski. Kiedy namiętność wygasa…
Wśród jeszcze satysfakcjonujących faz związku, miłość przyjacielska trwa najdłużej. Partnerzy realizują mnóstwo zadań – dorabiają się, urządzają dom, wychowują dzieci, a jednocześnie starają się dbać o wspólną relację: bliskość, zaufanie, utrzymanie wzajemnej atrakcyjności.
Na tym etapie w waszym związku nie ma wielkich porywów namiętności, ale jest wzajemna troska oraz przyjaźń. Jeżeli nie będziecie zapominać o intymności i spędzaniu czasu tylko we dwoje, np. na wycieczkach, to jest spora szansa, że pozytywne uczucia nie wygasną, a wasz związek będzie nadal szczęśliwy.
Gdyby relacje budowane były tylko na bazie namiętności, nie byłyby trwałe. Dlaczego? Otóż namiętność w związku z natury jest czymś, co wygasa. Pary często popełniają błąd, obwiniając się wzajemnie o taki stan rzeczy, podczas, gdy jest on nieunikniony. Nie oznacza to jednak, że namiętność może wybuchnąć na nowo tylko w odniesieniu do nowego partnera! Pracując nad zadowalającą partnerów intymnością w związku, prawdopodobnie uda się wzniecić między nimi namiętność ponownie.
Mimo, że partnerzy mają dobre chęci na tym etapie związku czyhają na nich psychologiczne pułapki, choć oczywiście nie każda para musi w nie wpaść.
- Pułapka dobroczynnoci – to, że partnerzy stale starają się dbać o siebie nawzajem, obdarowują się dobrem i unikają wyrządzania sobie krzywd, z czasem prowadzi do tego, że zdolność do sprawiania partnerowi przyjemności maleje, natomiast wzrasta zdolność do sprawiania mu bólu.
- Pułapka bezkonfliktowości – w imię utrzymania wspólnoty działań, interesów i dla dobra relacji – unikamy konfliktów. Taka postawa, w rezultacie paradoksalnie prowadzi do zaniku porozumienia. Władzę w związku przejmuje dyktatura świętego spokoju.
- Pułapka obowiązku – kiedy regularnie podpieramy nasze uczucia do partnera poczuciem obowiązku, doprowadzić to może do ich zaniku. Jak? Zaczynamy postrzegać swoje działania jako wynik własnej obowiązkowości, spychając na dalszy plan uczucia żywione do partnera.
- Pułapka sprawiedliwości – dbanie o uczciwy podział obowiązków, a także odwzajemnianie przysług , w miarę trwania związku może zamienić się w sprawiedliwość typu „oko za oko, ząb za ząb”, opartą na negatywnych emocjach.
fot. Fotolia
5. Związek pusty, miłości dawnej cień
W tej fazie jesteście sobie niemal obojętni. Nie ma wspólnoty działań i uczuć, namiętności, a także intymności. Żyjecie obok siebie. W waszym związku jest więcej przyzwyczajenia niż ciepłych uczuć i serdecznej przyjaźni. Pozostajecie razem z innych przyczyn niż miłość.
Związek pusty opiera się jedynie na zaangażowaniu. Co to oznacza w praktyce? Będzie trwać tyle, ile czynniki podtrzymujące owo zaangażowanie. Atrakcyjność związku pustego jest bardzo niewielka, co powoduje, że szansa na zbudowanie innej, nowej relacji romantycznej, łatwo może go zniszczyć.
Przedstawione fazy miłości mogą następować w innej, niż zaprezentowana, kolejności. Zakochanie nie musi być więc pierwszym etapem. Przypływ namiętności może zdarzyć się nawet po długiej znajomości. Jest wiele par, których miłość rozpoczęła się nagle, nieoczekiwanie, po kilku latach przyjaźni.
Chociaż w klasycznej literaturze, sztuce, a także w romansach miłość zawsze zachowuje swój romantyczny charakter i nie wychodzi poza fazę zakochania, w rzeczywistości etap ten jest zaledwie wstępem do budowania głębokiej, satysfakcjonującej oraz trwałej więzi.
Denerwujące nawyki partnera