Kiedy on pracuje daleko, wyjeżdża na kontrakt, ona studiuje lub pracuje w innym mieście – czy uda im się przetrwać razem? Tak! Ale będą musieli przestrzegać kilku postulatów...
Naczelna zasada to mówienie wprost o swoich potrzebach i uczuciach. Trudne, ale wykonalne! Nie powinno się kumulować w sobie złości, smutku czy żalu do osoby będącej daleko. Niedomówienia, ukryte żale wywołują niezdrową atmosferę. Później coraz trudniej jest ze sobą rozmawiać szczerze. Słodkie słowa to nie wszystko! (choć są urocze i potrzebne jak tlen - ale tak jak i on w odpowiedniej proporcji wskazane). Sprzeczając się czy nawet kłócąc dajemy wyraz temu, że zależy nam na drugiej osobie. Obojętność zabija wszystko! Lepiej wystukać pretensje w klawiaturę lub wykrzyczeć przez telefon. Są tacy, którzy mawiają, że gdy już nie można się kłócić, miłość umiera. Dla nich to wyraz emocjonalnego zaangażowania w rozmowę. Dla innych oznacza karygodny brak opanowania. Pierwsi mogą mieć problem z opanowaniem emocji a drudzy z ich ujawnieniem. Co lepsze – to nie istotne, istotna jest szczerość w rozmowie, brak chęci zdominowania partnera - ale uwaga! Granicą sprzeczki jest moment, gdy zamiast bronić własnych poglądów, atakujemy by zranić drugą stronę.
Komu jest łatwiej? No cóż, tym kobietom, które widywały swojego ojca tylko w weekendy (praca, rozwód rodziców…). One łatwiej odnajdą się w związku na odległość. Dla kobiet dorastających w domu pełnym ludzi – rozłąka będzie bardzo męcząca i frustrująca.
Ale pół roku rozłąki dla dwudziestolatka/tki dłuży się trochę bardziej niż tym po trzydziestce – co w takiej sytuacji z wiernością? Przecież życie podsuwa tyle kuszących możliwości? No cóż, trzeba mieć powody by być wiernym…
P.S. Życzę wszystkim, aby tych powodów odkryli jak najwięcej!
Bianca-Beata Kotoro: psycholog, terapeuta w dziedzinie seksuologii
al.KEN 49 / 235 (metro Natolin) Warszawa, tel. 022 35 39 650, 022 64 80 369
www.beata-vita.waw.pl