Masturbacja nigdy nie była dla mnie powodem do wstydów – mówi 26-letnia Monika z Sosnowca. – Jasne, że nigdy nie onanizowałam się publicznie, ale i nie wypierałam się swoich upodobań, gdy ktoś pytał mnie o nie. Ba! Jestem nawet z tego dumna, bo dzięki pieszczotom lepiej poznałam swoje ciało i nauczyłam się sprawiać sobie rozkosz.
Jak doprowadzić się do orgazmu, czyli kobieca masturbacja od podszewki
Masturbacja, czyli to co lubię
Monika twierdzi, że opanowała wszystkie rodzaje samozaspokojenia. Po latach onanizowania się potrafi przeżyć szybką rozkosz w autobusie napinając i rozluźniając mięśnie ud, ale umie też masturbować się dłużej w domowym zaciszu, wkładając w pochwę palce, wibrator albo ocierając się o poduszkę czy oparcie fotela.
- To naprawdę jest super! Nie zawsze przeżywam orgazm stulecia, ale po każdym onanizowaniu się odczuwam przyjemne rozluźnienie – mówi Monika.
Przyznaje, że kiedy trzy lata temu poznała swojego obecnego chłopaka, wahała się czy powiedzieć mu, że nie tylko on masturbuje się w tym związku.
- Obawiałam się czy się na mnie nie obrazi albo nie zacznie być zazdrosny o moje palce – śmieje się dziewczyna i dodaje, że problem sam się rozwiązał, kiedy chłopak przebudził się w środku nocy i zobaczył jak ciało Moniki przeszywa rozkosz.
Masturbacja we dwoje
- W jego spojrzeniu zobaczyłam pożądanie i zrozumiałam, że rozgrzałam go do czerwoności. Po mojej masturbacji kochaliśmy się, jak nigdy dotąd !– mówi Monika.
Następnym razem partner sam poprosił, żeby pokazała mu, co lubi najbardziej. Nie przerywał, gdy w trakcje sięgnęła po zabawki erotyczne, tylko patrzył i coraz bardziej jej pragnął.
- Potem ja poprosiłam, że zaspokoił się przy mnie. Początkowo nie potrafił, ale pomogłam mu masażem ciała. On przeżywał rozkosz, a ja byłam obok – wspomina Monika.
Dziewczynę zaintrygował fakt, że po samodzielnych eksperymentach znaleźli jeszcze siły na wspólny seks. Do tej pory raczej poprzestawali na jednym, dłuższym zbliżeniu. Na kolejne musieli poczekać kilka godzin. Onanizując się przed partnerem poczułam się sexy, a nas oboje masturbacja otworzyła mnie na kolejne eksperymenty.
Seks pogłębia więź
O tym, że masturbacja nie niszczy związków niech świadczy fakt, że Monika i jej chłopak nie tylko niedawno zamieszkali ze sobą, ale i planują ślub.
- Oczywiście nie każde nasze zbliżenie pełne jest fajerwerków – mówi dziewczyna. – Inaczej kochamy się rano przed pracą, a inaczej w weekendy, gdy możemy puścić wodze fantazji i eksperymentować z seksem. Ale masturbacja prze partnerem bardzo nas do siebie zbliżyła. To jest nasza mała, sprośna tajemnica.
Zobacz także:
„Dlaczego on nie chce robić w łóżku tego, co lubię?” – pyta czytelniczka
Odczuwasz ból jajników po stosunku? Sprawdź, czy na pewno powinnaś się martwić
Strefy erogenne mężczyzn? Te 3 magiczne miejsca odmienią wasz seks