Jeśli kochasz „Kill Billa” i dbasz o linię, Forza to idealny trening dla ciebie…
Stworzona przez Włoszkę, Ilarię Montagnani, ta nowoczesna gimnastyka bierze źródło w samurajskiej sztuce walki. Tyle, że tutaj nie chodzi o agresję ani zabijanie chińskiej mafii, ale o kształtowanie sylwetki i spalanie ogromnych ilości tłuszczu. Szacuje się, że podczas sesji Forzy uczestnicy tracą ok. 300 - 500 kalorii.
Montagnani przez dziesięć lat zgłębiała techniki Kendo i Aikijujitsu, aby w końcu opracować dla kobiet program fitness, który nie jest nudny, nie wyczerpuje jak aerobik, a daje świetne efekty. O ile nie zrobimy sobie przypadkiem krzywdy.
Naturalnie, nikt nie ćwiczy z prawdziwymi mieczami, ale z drewnianymi atrapami. Tak naprawdę, dla potrzeb treningu można zaadaptować metrowy kij od szczotki. Tą to bronią uczymy się zadawać ciosy i pchnięcia, wykonując przy okazji wypady, kucnięcia i całe choreograficzne układy. W efekcie rusza się cały tułów, pracują mięśnie, wyrabia zmysł koordynacji i kontroli. Ciągłe unoszenie, machanie i siekanie mieczem to lepszy fitness niż jednostajne pompki czy aerobik.
Ponadto podkreśla się walory psychologiczne Forzy. Każdej kobiecie świadomość opanowywania ciosów mieczem samurajskim dodaje wiary w siebie i pewności. Azjatyckie sztuki walki są przy tym pokrewne systemom medytacyjnym, w których skupić się trzeba na oddechu, na pojedynczym ruchu, na danym momencie. To świetne odprężenie i zapomnienie od codziennych kłopotów. No i czyż nie jest przyjemnie wyobrazić sobie siebie w roli samurajskiego wojownika?
Jeśli zachęciły was obietnice Forzy, to nie pozostaje nic innego, jak znaleźć odpowiednio długi drąg i przestrzeń, gdzie nie grożą stłuczone naczynia i zacząć gimnastykę od podstaw…
Każdy z poniższych ruchów powtarzamy przez 15 razy, a między kolejnymi robimy chwilę przerwy. Cały trening powinien zająć koło kwadransu.
1. Łapiemy miecz oburęcznie, z 10-centymetrowym odstępem między dłońmi - prawa na wierzchu. Stopy razem, ręce lekko ugięte - unosimy miecz ponad głowę. Wykonujemy krok naprzód lewą stopą i jednocześnie wykonujemy cios w dół, aż ostrze dojdzie do poziomu talii. Powracamy do pozycji startowej i powtarzamy 15 razy a potem 15 na drugą nogę.Ponadto podkreśla się walory psychologiczne Forzy. Każdej kobiecie świadomość opanowywania ciosów mieczem samurajskim dodaje wiary w siebie i pewności. Azjatyckie sztuki walki są przy tym pokrewne systemom medytacyjnym, w których skupić się trzeba na oddechu, na pojedynczym ruchu, na danym momencie. To świetne odprężenie i zapomnienie od codziennych kłopotów. No i czyż nie jest przyjemnie wyobrazić sobie siebie w roli samurajskiego wojownika?
Jeśli zachęciły was obietnice Forzy, to nie pozostaje nic innego, jak znaleźć odpowiednio długi drąg i przestrzeń, gdzie nie grożą stłuczone naczynia i zacząć gimnastykę od podstaw…
Każdy z poniższych ruchów powtarzamy przez 15 razy, a między kolejnymi robimy chwilę przerwy. Cały trening powinien zająć koło kwadransu.
- 2. Zaczynamy jak wyżej, ale tym razem robimy noga wielki wykrok, aż uda znajdzie się na poziomie równoległym do podłogi. W tym samym czasie wykonujemy cios, ponownie do poziomu talii. Powtarzamy po 15 razy na obie nogi.
-
- 3. Stajemy z nogami na szerokości ramion. Miecz trzymamy przed sobą, bliżej prawego ramienia, z ostrzem wystającym za plecy. Obracamy biodra i ramiona w lewo wykonują poziomy cios, równolegle do podłogi, z ostrzem na wysokości oczu. Kończymy, gdy dolna dłoń na rękojeści dotknie pachy. Powtarzamy 15 razy, również na drugą stronę, po zmianie rąk.
- 4. Stopy ponownie złączone, miecz w ugiętych rękach, dłonie obok lewego biodra a miecz wyciągnięty z przodu przed nami wzdłuż linii ciała. Robimy wypad prawą nogą, aż udo będzie równoległe z podłogą pchając mieczem w przód jakbyśmy chcieli dźgnąć. Wracamy do pozycji początkowej. Po 15 razy na każdą nogę.
Fot. mensfitness.com, yachigusaryu.com, myupperwest.com