Ona mówi. Opowiada coś, co dla niej jest ważne. Sądzi, że jeśli dla nie jest to ważne, również ważne powinno być dla niego. Nagle się pyta: Kochanie czy ty mnie w ogóle słuchasz? Ależ tak kochanie. Oczywiście, że cię słucham. To o czym ja mówiłam przed chwilą? Eeeee....
Ona płacze: „bo ty mnie już nie kochasz”. On zły jak diabli, bo nie rozumie, co ma piernik do wiatraka? No, bo ile można kogoś słuchać? I wciąż o tym samym. Człowiek ma dość swoich problemów, a tu jeszcze dochodzi opowieść o Mariolce, która zakochała się w dwadzieścia lat starszym facecie, ponadto ma swego faceta, a moja ględzi, że nie kupiła tej sukienki, którą wczoraj widziała. Oszaleć można. Zgadza się. Można.
Jak rozmawiać z facetami?
Panie zazwyczaj nie biorą pod uwagę faktu, że mężczyzna mając inaczej zbudowany organ zwany mózgiem. On inaczej po prostu odbiera bodźce zewnętrzne. Nie potrafi się skupić na wielu rzeczach. Wy potraficie opowiadać o wizycie w sklepie i o tym, że spotkałyście tam tysiąc znajomych i jednocześnie prasując, gotując, lub wykonując dziesięć innych czynności.
On tak nie może. Nie potrafi. Nie nauczy się. On może się skupić wyłącznie na jednej czynności. Opowieść jego kobiety o wizycie w sklepie, przymierzeniu sukienek, spotkaniu znajomych i historia o Mariolce przerasta jego pojmowanie świata. A zmęczony organizm broni się przed przykrymi bodźcami eliminując owe bodźce. Więc facet wyłącza fonię mając przed sobą wizję, która to wizja zmienia się w koszmar, gdy dostrzeże, że jej facet ma wyłączoną fonię.
Zobacz też : Prawdziwy facet nie mówi o swoich uczuciach
Ponarzekajmy razem!
Panowie zapominają również o tym, że kobieta ma przemożną chęć podzielenia się ze swym partnerem swoimi zmartwieniami, czy też smutkami. Czasami bez powodu. Czasami ma powód. Panowie dajcie swojej kobiecie popłakać. Poużalać się nad sobą. To jest prostsze niż wam się wydaje.
Wystarczy wówczas, że po prostu będziecie obok. Potrzymacie za rękę. Przytulicie. Nawet nie musicie nic mówić. Niech ona poczuje, że ma kogoś na kogo może liczyć. Nie oceniajcie. Nie mówcie: "A nie mówiłem?" Nie moralizujcie. Po prostu tylko bądźcie. Jak słup soli. To działa. Uwierzcie w cuda. No chyba, że nie zadziała, ale wtedy trafiliście po prostu na nieodpowiednią kobietę.
Kobiety jednak powinny zapamiętać, że mężczyźni mają swoją wytrzymałość i co za dużo to niezdrowo. Codzienny płacz, z byle powodu, wpływa na faceta traumatycznie. Może przyjąć strategię odpowiadania płaczem na płacz. I co wtedy?