Miłość ci wiele… wypaczy

Kobiety, które „kochają za bardzo”, wierzą, że swoją miłością do partnera są w stanie pokonać wszelkie trudności w związku: jego uzależnienia, zdrady, przemoc… Próbują więc kontrolować swojego mężczyznę, troszczyć się o niego, samodzielnie ratować związek. Okazuje się jednak, że nie tędy droga.
/ 13.01.2014 10:50

fot. Fotolia

Amor omnia vincit (łac. „miłość wszystko zwycięża”) to zasada wyznawana przez wiele kobiet „kochających za bardzo”, które wierzą, że niczym Piękna z bajki „Piękna i Bestia” swoją miłością, cierpliwością i pełnym oddaniem są w stanie przemienić okrutnego potwora w prawdziwego księcia. A wtedy on zapewni im to, o czym tak skrycie marzą…

Historie z życia

On jest starszy od niej o około 15 lat, zamożny. Właściciel komisu samochodowego. Ona młoda, inteligentna, dwa fakultety, pracuje w korporacji. Poznają się u znajomych. On narzeka na żonę, musi się z nią koniecznie rozwieść, jest nieszczęśliwy, nie spełnia się jako mężczyzna, nie realizuje swoich marzeń. Przez to pije, ucieka do kolegów, gra w pokera i na automatach. Ona lubi porządek, domowe wypieki, mieszka z rodzicami, marzy, by się wyrwać z domu.

Po dwóch latach ona pogrążona jest w chaosie emocjonalnym, długach i bez pracy. Bierze leki na sen i na uspokojenie, chodzi do psychiatry, wygląda na wyczerpaną fizycznie i psychicznie. On pije, zdradza, nie wraca na noce do domu. Rozwód jest wprawdzie w trakcie, ale dzieci i żona wciąż domagają się uwagi, pieniędzy, czasu…

Inna sytuacja: ona w małżeństwie od 16 lat, jedno dziecko, duży dom. On – dyrektor departamentu w banku, uzależniony od internetu i alkoholu. Na pozór szczęśliwa rodzina. Mają pieniądze, dwa samochody, dziecko uczy się w prywatnej szkole, wakacje spędzają zawsze za granicą, zimą na narty, weekendy poza miastem.

On zdradza ją od kilku lat, ona jest tego świadoma, ale nie wie, co zrobić. Chce mu pomóc w jego problemach w pracy i z uzależnieniem. Wierzy, że tylko dzięki niej on daje sobie radę. Ona nie może spać, jest wiecznie poddenerwowana. Nie ufa mu. Sprawdza telefon, pocztę, portfel. Nigdy nie wie gdzie jest i co robi jej mąż.  Nie ma swojego życia, pasji, zajęcia. Czeka. Gotowa do pomocy.

Samopomocowa grupa dla kobiet

Obie panie trafiają na spotkania grupy samopomocowej dla kobiet „kochających za bardzo”. Tam, najpierw nieśmiało, później z coraz większą otwartością opowiadają o sobie i dowiadują się jak działa  mechanizm uzależnienia od miłości.

Wszystkie zebrane na spotkaniu panie łączy wspólny mianownik: chęć niesienia pomocy, ratowania, troszczenia się o partnera. Warto jednak wiedzieć, że taki rodzaj pomocy może być też formą kontroli. Tylko wtedy bowiem, kiedy zatroszczymy się o naszego partnera (czy i gdzie nasz partner  ma pracę, czy chodzi do psychoterapeuty, lekarza lub na spotkania AA, czy i co zje na obiad, czy ma nowy garnitur lub buty...) mamy jego i jego życie pod pełną kontrolą.

Zobacz też: Kiedy miłość oznacza cierpienie?

Czemu służy sprawowanie kontroli?

Sprawowanie kontroli nad otoczeniem ma też funkcję ochronną dla nas samych. Pozwala nie zajmować się sobą, nie kierować uwagi na swoje wnętrze, swoje sprawy, uczucia i problemy. Pozwala odciąć się od siebie, by nie zajmować się sprawami, które są trudne dla nas samych. Dlatego niektóre kobiety często wchodzą w związki zapewniające emocjonalny chaos, adrenalinę i w jakiś sposób z góry skazane na niepowodzenie.

Jednocześnie przestają wierzyć w swoją wartość. Stale odczuwają lęk, niepokój, a nawet panikę z obawy przed porzuceniem i – co za tym idzie – z samotnością. Samotność oznaczałaby bowiem skonfrontowanie się z sobą samą. Aby tego nie doświadczyć, kobiety „uzależnione od miłości” godzą się niemal na wszystko: zdrady, uzależnienie partnera, przemoc z jego strony… Wszystko wydaje się być lepsze od poczucia wewnętrznej pustki.

Jednak dopiero wtedy, gdy jej doświadczymy, mamy szansę na odzyskanie prawdziwej siebie. Przedzierając się przez trudne uczucia pustki, samotności, smutku, żalu, złości, rozczarowania i tęsknoty, możemy zbudować zdrowy, pełny szacunku, miłości i troski związek z samą sobą. A dopiero wtedy będzie możliwe nawiązanie zdrowej, satysfakcjonującej relacji z partnerem.

Zobacz też: Jak stworzyć idealny związek?

Redakcja poleca

REKLAMA