„Kuba był moim przyjacielem >>z bonusem<<, dzwoniłam do niego, gdy miałam chętkę. Ten układ działał tylko do czasu”

para w łóżku fot. Adobe Stock, Emil Lime/peopleimages.com
„Nasze zabawy w łóżku naprawdę mi odpowiadały, bo żadne z nas nie czuło przymusu, by to robić. Gdy któreś z nas miało ochotę na miłosne igraszki, po prostu pisaliśmy do siebie SMS-a z propozycją spędzenia czasu w sypialni. Bez żadnych podchodów, strojenia się, chodzenia na nieudane randki”.
/ 25.04.2024 21:15
para w łóżku fot. Adobe Stock, Emil Lime/peopleimages.com

Mam niecałe 30 lat, ale wyglądam na znacznie młodszą. Nigdy nie miałam problemu z powodzeniem u mężczyzn, nigdy też nie paliłam się do ślubu i stałego związku. Miałam na swoje życie plan, który do pewnego czasu sprawdzał się idealnie. Później wszystko się posypało.

Był obok w razie potrzeby

Siedzę na swojej kanapie w wyciągniętych spodniach dresowych, w ręku trzymam kieliszek wina. Na telefonie przeglądam zdjęcia sprzed roku. Moją uwagę zatrzymały te, na których siedzę z Kubą dokładnie w tym samym miejscu, w którym znajduję się teraz. Śmiejemy się i jesteśmy bardzo zadowoleni ze swojego towarzystwa. Pamiętam, jaki był powód naszej radości – oto właśnie został orzeczony mój rozwód i obydwoje byliśmy w nastroju do świętowania.

Po skończeniu studiów rozpoczęliśmy pracę w tej samej korporacji, znaliśmy się niemal od pięciu lat. Mocno wspierał mnie, gdy zdecydowałam się na rozwód, ja pocieszałam go, gdy jemu nie wyszło z dziewczyną. Pamiętam, że podczas tego wieczoru uwiecznionego na zdjęciu świetnie nam się rozmawiało. Wypiliśmy trochę wina i włączyliśmy w telewizji jakiś rzewny film romantyczny. Ciekawe, jak wyglądałaby nasza relacja, gdybyśmy wybrali inny gatunek…

Śmialiśmy się z Kubą, że fabuła tego filmu skonstruowana została na naszych doświadczeniach. Główni bohaterowie, tak samo jak my, właśnie rozstali się ze swoimi drugimi połówkami i podobnie jak my, obiecali sobie, że więcej się nie zakochają. Postawili na seks w czystej formie i przyjemność bez jakichkolwiek zobowiązań. Układ miał być jasny – spotykają się tylko po to, by pójść ze sobą do łóżka, a nie po to, by zostać parą.

Tak samo jak oni, ja i Kuba, nie chcieliśmy znowu doświadczyć zazdrości i złości wynikającej z uczuć. Koniec z miłością i innymi wyniosłymi słowami. Niestety, jak szybko się okazało w tym filmie, czasami nie jest łatwo zapanować nad swoimi uczuciami. Kobieta jako pierwsza zorientowała się, że zakochała się w swoim przyjacielu. Aby nie cierpieć z powodu nieodwzajemnionej miłości, postanawia uciec, całkowicie zrywając kontakt. Mężczyzna nie rozumiał, o co chodzi. Dopiero po jakimś czasie dotarło do niego, że to właśnie ona jest miłością jego życia.

Da się to w ogóle oddzielić?

Pamiętam, że zapytałam wtedy Kubę, czy jego zdaniem w normalnym życiu taki układ jest możliwy. Przyjaciele i partnerzy w łóżku, bez uczuć.

Przyjaciele z bonusem? – nazwał to rzeczowo. – Nie wiem, bo przecież życie różni się od filmu… Ale możemy spróbować.

I wtedy zaczął mnie całować. Od słów przeszliśmy do czynów i resztę nocy spędziliśmy w mojej sypialni. Kuba okazał się namiętnym, ale jednocześnie delikatnym kochankiem. Sprawiał mi olbrzymią przyjemność swoim dotykiem, doskonale zdając sobie sprawę, które miejsce mojego ciała potrzebuje troski. Rano postanowiliśmy ustalić pewne zasady naszej dalszej relacji – jesteśmy przyjaciółmi, a w pewnych przypadkach możemy być dla siebie seksualną deską ratunkową.

Byłam naprawdę zadowolona z naszego układu. Ceniłam Kubę, dobrze nam się rozmawiało, ale nie był typem faceta, który mi się podobał. Nie mogłabym się w nim zakochać. Nasze zabawy w łóżku naprawdę mi odpowiadały, bo żadne z nas nie czuło przymusu, by to robić. Gdy któreś z nas miało ochotę na seks, po prostu pisaliśmy do siebie SMS-a z propozycją spędzenia czasu w sypialni. Bez żadnych podchodów, strojenia się, chodzenia na nieudane randki.

Moje przyjaciółki ostrzegały mnie, że to niebezpieczna gra i że może przyjść taki moment, w którym jedno z nas powie, że pragnie czegoś więcej. Znałam siebie bardzo dobrze. Wiedziałam, że z mojej strony to niemożliwe. Doskonale radziłam sobie z oddzieleniem uczuć i fizyczności.

Nie posądzałam się o zazdrość

Myślałam, że dobrze się znam. Nigdy nie byłam o nikogo zazdrosna, jednak teraz coraz bardziej denerwowało mnie, kiedy widziałam Kubę podrywającego stażystki w naszej firmie. Wściekałam się, kiedy nie miał czasu na spotkania ze mną. „Pewnie bawi się z jakąś inną” – myślałam wówczas. Przy innej sytuacji zastanawiałam się, dlaczego to nie mnie wziął na imprezę naszych znajomych. Nie mogłam go o to zapytać, bo przecież jasno umawialiśmy się, że nie będziemy o siebie zazdrośni. Kuba nie wtrącał się w moje życie, ale ja z chęcią wspominałam mu o randkach, które były totalną klapą.

Kilka tygodni później, na imprezie u wspólnego znajomego, Kuba do mnie zagadał:

– Kojarzysz tę blondynkę z długimi włosami? Jest mega inteligentna…

– Nie wiedziałam, że interesują cię takie młode dziewczyny, do tego takie, które już majstrowały coś przy swojej twarzy – odrzekłam.

Ta dziewczyna nie była od nas znacznie młodsza, a jej twarz naprawdę sprawiała wrażenie przyjemnej. Musiałam po prostu w jakiś sposób dać wyraz swojego niezadowolenia. Niestety, niewiele to dało, bo Kuba krążył wokół niej cały wieczór. Starałam się udawać obojętną i miałam nadzieję, że to spotkanie towarzyskie zakończymy w mojej sypialni. Jacek jednak stwierdził, że jest zmęczony i wraca do domu.

Potem przez dłuższy czas unikał ze mną kontaktu i spotkań. Widywaliśmy się tylko przelotnie w pracy. Po kilku tygodniach jednak do mnie zadzwonił i powiedział coś, czego nie chciałam słyszeć.

Poczułam się zdradzona

Powiedział mi, że się zakochał. Jego wybraną była Maja, ta blondynka z ostatniej domówki.

– Wiesz, skoro mam teraz dziewczynę… – na chwilę przerwał mówienie. – Musisz się teraz w kimś zakochać albo znaleźć sobie nowego przyjaciela z bonusem.

– Cały czas mi mówiłeś, że nie chcesz się już zakochiwać, że to rozrywka dla mas – ledwo wstrzymywałam łzy. – Jak mogłeś zdradzić nasz idealny układ?

– Nie dramatyzuj. Przecież nie byliśmy parą, to był tylko seks bez jakichkolwiek zobowiązań. Nie strzelaj fochów i nie bądź zazdrosna.

Od tamtej rozmowy minęło kilka miesięcy, ale nadal ze sobą nie rozmawiamy. Mijając się w pracy, rzucimy do siebie przelotne „cześć” i na tym koniec. Bardzo się zawiodłam, czuję się zdradzona jako kobieta i przyjaciółka. Uwierzyłam mu, gdy twierdził, że nie chce się już zakochiwać. On mnie po prostu oszukał. Jak widać, tylko w filmach seks bez zobowiązań z przyjacielem może skończyć się happy endem.

Daria, 29 lat

Czytaj także:
„Mąż brylował po firmowych imprezach. Przypadkiem odkryłam, że najlepiej idzie mu łóżkowa integracja ze stażystką”
„Dzieci widziały we mnie chodzący spadek. Gdy stanęłam twarzą w twarz ze śmiercią, zamiast lekarza, wzywały notariusza”
„Mąż zazdrościł mi większej pensji, a taka kasa nawet mu się nie śniła. Szybko rozbiła nasze małżeństwo”

Redakcja poleca

REKLAMA