Kiedy w asortymencie marki Revolve Clothing pojawiły się nowości – ubrania z kontrowersyjnymi hasłami, w mediach społecznościowych zawrzało. Jeden produkt poruszył kobiety szczególnie mocno. To bluza z napisem „Bycie grubym nie jest piękne, to tylko wymówka”. Afera w internecie zrobiła się o tyle duża, że za akcją stała aktorka Lena Dunham.
Reklama z Joanną Kulig obraża kobiety? W internecie burza, Reserved przeprasza... O co poszło?
Okazuje się, że marka odzieżowa nie chciała nikogo obrażać. Wręcz przeciwnie. Kolekcja miała być walką z hejtem. Ale jak widać coś poszło nie tak, a akcja wymknęła się spod kontroli.
Hasła obrażające kobiety, umieszczone na bluzach to komentarze hejterów, które pojawiły na profilach gwiazd dotkniętych hejtem. Teksty pochodziły między innymi od Cary Delevingne, Emily Ratajkowski czy modelki plus size Palomy Elsesser. Zabrakło jednak kontekstu - pod hasłami trzeba było doczytać drobnym druczkiem nazwę profilu kobiety, której dany hejt dotyczył. Bardzo drobny druczkiem. Przesłanie nie do końca jasne, więc nie zostało odpowiednio zrozumiane i wiele osób poczuło się mocno obrażonych.
Cytaty miały uświadomić, że hejt może dotknąć każdego i trzeba go zwalczać. Akcja fajna, ale słabsze wykonanie.
Z marką współpracowała znana z serialu „Girls” Lena Dunham, która słynie z działań w ramach ruchu body postive. Aktorka tłumaczyła potem, że akcja miała być feministycznym głosem zaczerpniętym od wybitnych kobiet, które spotkały się z hejtem w sieci.
Akcja marki Revolve miała szczytny cel - poza walką z hejtem wpływy z kolekcji miały trafić na konta organizacji charytatywnych wspierających młode kobiety.
Ostatecznie bluzy zostały usunięte z oferty Revolve. Firma wydała oświadczenie, w którym wytłumaczyła się i przeprosiła klientki. W ramach zadośćuczynienia ma też przekazać 20 tys. dolarów jednej z organizacji „Girls Write Now”.
Czytaj też:Matka karmi piersią swojego 5-letniego syna. I namawia do tego inne kobietyPoślubiła swojego chłopaka leżąc w szpitalnym łóżku. Zmarła trzy dni później