O tym, że niektóre zwierzaki mają sporo szczęścia w nieszczęściu, przekonaliśmy się nie raz. Jest bowiem wiele czworonogów, które są skazane na pastwę i okrucieństwo losu. Gdyby nie cud, już dawno znalazłyby się po drugiej stronie tęczy. A jednak im się udało. Tak samo jest w przypadku tego psiaka. Antoś leżał przy drodze i był skazany na pastwę losu. Omal nie przypłacił tego życiem. Ale wtedy zdarzył się prawdziwy cud.
Antoś leżał przy drodze i był skazany na pastwę losu
Stowarzyszenie Rozmerdany Dwór opublikowało na swoim facebookowym profilu historię jednego ze swoich podopiecznych. Antoś to przepiękny psiak, który wiele przeszedł. W dodatku ledwo uszedł z życiem.
Znaleziony na polach. Umierał! (…) Okres świąt. Miłość i pomoc bliźnim – przede wszystkim tym, którzy sami sobie pomóc nie mogą. (…) Droga, gdzie przechodzili ludzie… Nikt nie zwracał uwagi. W tej ciszy wyłoniła się na spacerze dziewczyna z psem, podbiegła do niego i zaczęła szukać pomocy. Zadzwoniła do nas, drżącym głosem prosząc: „Pomóżcie mu” – pisze stowarzyszenie.
Wtedy na miejscu znalazła się wolontariuszka organizacji, która zaopiekowała się Antosiem. A ten był w opłakanym, agonalnym stanie. Miał narośl na szyi, która już została wycięta. Gdy doszedł do siebie, został też wykastrowany. A teraz czeka na kogoś, kto go pokocha i otoczy go opieką.
Tylko zobacz, jaki to cudowny psiak.
Adopcja psa – Antoś został uratowany w ostatniej chwili
Antoś aktualnie przebywa w domu tymczasowym w Poznaniu. Nie wykazuje lęku separacyjnego i jest w stanie mieszkać z innymi psami. Jedynie z dziećmi może sobie już nie poradzić, bo to starszy zwierzak – według szacowań ma około 7-8 lat.
Jeżeli jesteś zainteresowany przygarnięciem Antosia pod swój dach, skontaktuj się z wolontariuszami pod numerem telefonu 602 268 172 lub 784 939 485. A jeśli nie dasz rady się nim zaopiekować, wciąż możesz mu pomóc. Wystarczy, że udostępnisz wpis na jego temat, aby dotarł do jak największego grona odbiorców. Dzięki temu Antoś szybciej znajdzie wymarzony domek.
- Antoś to spokojny, starszy pan.
- Udostępniam tego słodziaka – piszą komentujący.
Mocno trzymamy kciuki, aby ten słodziak znalazł dom na stałe i kochającego opiekuna, który obdarzy go opieką.
Źródło: Facebook.com, Stowarzyszenie Rozmerdany Dwór
Czytaj także:
Zlękniony Stefcio bardzo boi się człowieka. Trudno się dziwić po tym, co mu zrobił
Leonek cudem przetrwał zimę. Jest przestraszony i bardzo nieufny, ale trudno mu się dziwić
Zrozpaczony nastolatek oddał psa do schroniska. Gdy powiedział, dlaczego to robi, wszyscy płakali