Po raz pierwszy w życiu jadłam fondue w Szwajcarii, na wysokości 2000 metrów npm. W małej, rodzinnej restauracyjce. Jej właściciele kupowali ser na to danie od swoich sąsiadów. Do tej pory pamiętam ten smak. I psa siedzącego w sali, bacznie przyglądającego się wszystkim gościom.
Czytaj więcej