Najpierw przygotujmy ciasto - najlepiej je robić z mąki kukurydzianej, soli, wody sodowej (ciasto zyskuje dzięki niej lekkość) i… lodu. Ale można też użyć mąki pszennej i dodać bardzo mocno schłodzoną wodę gazowaną. Mieszamy wszystkie składniki, w takich proporcjach, aby uzyskać ciasto o konsystencji śmietany. Na koniec dodajemy lód (chyba, że woda była naprawdę zimna).
W tak przygotowanym cieście zanurzamy kwiaty – mogą to być nasturcje, kwiaty dyni, cukinii, ale także bratki lub nagietek. Od razu wkładamy do rozgrzanego, głębokiego tłuszczu (powinien osiągnąć temp. ok. 150 stopni Celsjusza – zmierzmy ją termometrem do pieczenia, jeśli go nie mamy – olej po wrzuceniu do niego kwiatu, powinien porządnie zawrzeć). Smażymy na złoty kolor – nie za długo, bo nam nic nie zostanie z kwiatów. Odsączamy na papierowym ręczniku. Kwiaty w tempurze podajemy do zielonych sałatek zamiast grzanek lub skwarków.
W podobny sposób można przygotować liście szałwii, pietruszki, lubczyku, mięty czy nagietka – również sprawdzą się w sałatkach, a także jako dodatek do ryb. Nie polewajmy tylko tempury sosem – bo zamiast chrupkich chipsów zostanie nam gumowate, rozpadające się „coś”.
Polecamy: Jak zrobić fondue