„Weekendy stały się nużące i do bólu przewidywalne. Oglądamy telewizję, która w kółko nadaje to samo. Ja gotuję obiady, on po nich sprząta. Przed snem obowiązkowe scrollowanie telefonów, szybki buziak, jakby od niechcenia, po czym odwracamy się do siebie plecami i zasypiamy. Zupełnie tak, jakby nasz małżeński staż wynosił co najmniej 20 lat”.
Czytaj więcej