„– Gdy wychodziłam, to nic jej nie było, była w dobrym humorze – powiedziałam. – Serio? To czemu zaraz potem trzęsła się cała i ryczała mi do telefonu? Nie wierzę w ani jedno twoje słowo! Moja mama to dla mnie świętość i nie dam jej nikomu skrzywdzić – wydarł się, a zanim zdążyłam coś odpowiedzieć, rozłączył się”.
Czytaj więcej