„W zasadzie za każdym razem, gdy wracała od swoich »koleżanek«, jej płaszcz i ciuchy miały ten sam zapach. »Nie, to nie może być prawda, w końcu to moja Ania, ona by nigdy...« – kołatało mi się po głowie, gdy wiercąc się w łóżku, nie mogłem zasnąć”.
Czytaj więcej