„Czułam się potwornie rozżalona. Moje dzieci miały stabilne zatrudnienie i nie narzekały na brak funduszy. Pomimo tego w ogóle nie czuły się w obowiązku, żeby wesprzeć matkę na emeryturze. Ostatnią kroplą goryczy było to, że niedługo potem otrzymałam skierowanie do sanatorium, a przez brak środków byłam zmuszona zrezygnować z wyjazdu”.
Czytaj więcej