„Wyszłam z jej domu i trzasnęłam drzwiami. Byłam tak zła na tę niesprawiedliwość, że szłam nieuważnie, no i dwie ulice dalej skręciłam kostkę. I tak dochodzimy do momentu, gdy na pogotowiu popłakałam się z żalu, że niesprawiedliwy los tak mnie doświadcza”.
Czytaj więcej