„Pewnego ranka, bez słowa wyjaśnienia, spakowałem swoje rzeczy i wyjechałem. Zostawiłem Ilonę, nasz nowy dom, nasze plany. Wróciłem do Anny. Przez całą drogę czułem się rozdarty. Wiedziałem, że to, co robię, jest okrutne, ale moje poczucie winy i odpowiedzialność za Annę były silniejsze”.
Czytaj więcej