„Pewnego poniedziałkowego ranka, kiedy Kasia oznajmiła, że idzie do sklepu, postanowiłem ją śledzić. Czułem się z tym fatalnie, jak paranoiczny mąż–zazdrośnik, ale nie miałem innego wyjścia. W mojej głowie roiły się różne scenariusze, każdy gorszy od poprzedniego”.
Czytaj więcej