„Poczułam się zraniona, zmanipulowana, potraktowana jak zabawka i zostawiona sama sobie. Wszystkie te uczucia uderzały we mnie jednocześnie”.
Czytaj więcej
„Powiedziałam Zośce o nocy spędzonej z Zenkiem. Tłumaczyłam się, przepraszałam, choć wiedziałam, że nie da się cofnąć czasu. Jemu z kolei wmawiałam różne rzeczy – że ona ma kogoś na boku i już o nim nie myśli. Mój plan wypalił, osiągnęłam swój cel”.
Czytaj więcej
„«Dlaczego to się stało? – biłem się z myślami. – Przecież naprawdę kocham moją małżonkę». Postanowiłem, że to była moja pierwsza i ostatnia taka przygoda. Moja małżonka nigdy się nie dowie”.
Czytaj więcej
„Za każdym razem pojawiał się z nową znajomą, która od razu czuła się jak u siebie. Bez pytania brała mój szlafrok i korzystała z moich kosmetyków. Doprowadzało mnie to do wściekłości. Po ich wyjściu mieszkanie przypominało istne pobojowisko”.
Czytaj więcej
„Nieśmiało zapytałem, czy nie chciałaby skorzystać ze mną z sauny. Odparła wymijająco, że może następnym razem. Ten następny raz nadszedł po dwóch tygodniach, gdy moja małżonka wyjechała służbowo”.
Czytaj więcej
„Jak długo można udawać, że uczciwość ma sens, jeśli ludzie, którym oddajemy coś od siebie, są tak niewdzięczni? Mój mąż, zanim odszedł, zawsze powtarzał, że tylko naiwni się przejmują i że życie to nie historia o tym, że dobro wraca”.
Czytaj więcej
„– Babciu, czemu zawsze krytykujesz mamę? – zapytała córka, patrząc na nią z takim spokojem, że nawet ja byłam w szoku. – Nie powinnaś mówić takich rzeczy. To chamskie! Barbara wyglądała, jakby ją zatkało”.
Czytaj więcej
„Na półkach w kuchni stały teraz konserwy i tanie makarony w kilogramowych paczkach, a na stole widniał blok taniego sera, który przypominał raczej kawałek plastiku niż coś do jedzenia. No i te czerstwe bułki”.
Czytaj więcej
„Wszystko początkowo szło zgodnie z planem. Chłopcy dbali o porządek, płacili czynsz na czas, a ja cieszyłem się, że znalazłem tak uczciwych lokatorów. Nie wiedziałem wtedy, jak bardzo sytuacja miała się zmienić”.
Czytaj więcej
„Tomek początkowo wydawał się spokojniejszy niż Kasia, ale szybko zdałem sobie sprawę, że coś knuje. Choć oficjalnie nie wyrażał sprzeciwu wobec testamentu, zauważyłem, że coraz częściej wychodził z domu, niby to załatwiając różne sprawy. Zaczęło mnie to niepokoić”.
Czytaj więcej