„– Asiu, tak nie można! – twierdziła matka. – Przecież to twój mąż! Grzech by było rozłączać to, co Bóg złączył! Patrzyłam na nią oniemiała, myśląc, że po prostu się przesłyszałam. Potem zrozumiałam, że ta farsa to niestety moje życie. I co więcej, zaczynałam wierzyć, że matka ma rację”.
Czytaj więcej