„Piotrek i Karina wyjeżdżali z domu bladym świtem i wracali późnym wieczorem tak zmęczeni, że po przyjeździe prawie od razu kładli się spać. Nie mieli czasu ani chęci na rozmowę. Staś i Małgosia też gdzieś po szkole znikali. Mieli swoje sprawy, znajomych, jak to nastolatki. Czułam się opuszczona, samotna i niepotrzebna”.
Czytaj więcej