„Kończyło się zaciśniętymi pięściami, ostrą wymianą zdań i obietnicami dozgonnej nienawiści. Wszystko to działo się tylko w głowie. Przed poduszką przemoczoną od łez. Akceptowała to wszystko, a potem nadchodził świt i życie wracało do normalności. Mimo wszystko kochałam Rafała. To mój mąż, mieliśmy razem dziecko, dom i działkę na Mazurach”.
Czytaj więcej