„Piotrek leżał na podłodze, pod samym łóżkiem, tuż obok zwiniętego, poplamionego czymś dywanu. Stanęłam nad synem i patrzyłam z niedowierzaniem na jego podartą koszulkę. W pewnym momencie zamrugał i uchylił powieki. – Mamusia? – usiadł gwałtownie, jakby natomiast oprzytomniał. – Co mamusia tu robi?”.
Czytaj więcej