„– Ewa, my naprawdę chcemy ci pomóc, ale rachunki same się nie zapłacą, a do tego jeszcze jedzenie... – powiedziałam. – To nie moja wina, że wszystko jest takie drogie – przerwała mi, krzywiąc się. – Przecież Marek i ja nie zajmujemy tu dużo miejsca”.
Czytaj więcej