„Gdy w sobotę usłyszałam budzik ustawiony na trzecią trzydzieści, myślałam, że się rozpłaczę. Tym razem było jeszcze gorzej, bo już wiedziałam, czego się spodziewać i wiedziałam, że jest to straszne. Coraz trudniej było mi udawać, że bawię się tak samo dobrze, jak mój mąż”.
Czytaj więcej