„Czułam się urażona i niezrozumiana. To nic miłego okazać się nagle tą złą. Myślałam o tym i myślałam, kolejną noc szlag trafił. I doszłam do wniosku, że sama sobie jestem winna. Przyzwyczaili się obaj, że jestem zawsze na miejscu, i uznali to za stan normalny”.
Czytaj więcej