Opublikowane przez "Fakt" doniesienie na temat tego, że Dominika Tajner-Idzik wpłynęła na decyzję Wiśniewskiego i przyczyniła się tym samym do zwolnienia wokalistki "Ich Troje", Norweżki Vik, okazało się nieprawdą!
Dominika Tajner-Idzik zaapelowała do Pudelka z informacją o nieprawdziwości tych doniesień. Zaznaczyła także, że sprawę skieruje do sądu.
Cóż, nie dziwimy się zbytnio - taka informacja podważa jej kompetencje, jako menadżera zespołu. Zazdrość zazdrością, ale kariera najważniejsza! Zgadzamy się nią, ponadto jeśli Michał ją kocha - to nie się co obawiać konkurencji!
Trzymamy kciuki - za ich związek i za rozwój zawodowy!
Zobacz też: Tajner pozbywa się konkurencji!