Jedną z pierwszych w Polsce blogerek modowych była Kasia Tusk. Celebrytka zarabia dzięki swojej pasji duże pieniądze, stać ją więc na wielkie wypady do najlepszych butików. Ale pierwsze kroki w show-biznesie stawiała głównie jako córka premiera. Jako nikomu nieznana wystąpiła już kilka lat temu w "Tańcu z Gwiazdami". Blogerka do dziś jednak korzysta z przywilejów władzy.
Kasia Tusk, jak prawdziwa fashionistka, musi uważnie śledzić trendy w modzie, dlatego też często wybiera się na shopping. Jak podaje dziennik "Fakt", podczas ostatniego, zakupowego szaleństwa korzysta z ochrony rządu. Jadąc do galerii handlowej z koleżanką, miała za sobą tzw. "ogon" w postaci ochroniarzy BORU. Gazeta postanowiła sprawdzić, po co Kasi ochrona. Z ich źródła wynika, że Tuskówna dostaje listy od natrętnych wielbicieli, którzy składają jej matrymonialne propozycje. Stąd obawa o życie córki premiera.
Sądzimy jednak, że to już jednak chyba lekka przesada.
Zobacz także:
Kasia Tusk na wyprawie w Londynie