„Przyglądałam się mu przez dłuższą chwilę, a to, co powiedział, kompletnie nie miało znaczenia. Bo co z tego, że miał rodzinę? Ta jego żonka pewnie wcale go nie rozumiała. A poza tym, skoro tu przychodził, musiał mieć czasem dość bycia tatusiem. A ja mogłam to zawsze jakoś wykorzystać. Zresztą, niewinny flirt to jeszcze nie przestępstwo, prawda?”.
Czytaj więcej