„– Madziu – opowiadała następnego dnia teściowa. – Rano mówię do Jacka: zróbmy sobie przerwę, zjedzmy lody, upiekę ciasto… A on mi odpowiada, że nie ma takiej opcji! Ja, oczywiście, mogę sobie poleniuchować, ale on nie przyjechał tutaj, żeby odpoczywać”.
Czytaj więcej