„Zjawiały się u nas, jakby to była knajpa z pełną obsługą. Czy to Gwiazdka, Wielkanoc, Boże Ciało czy Zaduszki, a ostatnio nawet w zwykłą niedzielę, bez specjalnego powodu. Ciągle spotykaliśmy się u nas, a ja musiałam ogarniać cały ten cyrk”.
Czytaj więcej