„Od śmierci mamy minęły cztery miesiące, a on przez ten czas w zupełności poświęcił się roślinom. Było ich sporo, więc miał przy nich, co robić. Z jednej strony cieszyłam się, że czymś się zajął, a z drugiej odczuwałam niepokój. Interesowało go wyłącznie to, co wypuszczało liście”.
Czytaj więcej