„Ja gotowałam, bo Aga wciąż narzekała na zmęczenie. – Mój urlop nie jest po to, abym spędzała go w kuchni – mawiała. Nie przyszło im do głowy, by dokładać się do wydatków związanych z pobytem. Szwagier zachowywał się, jakby był panem na włościach”.
Czytaj więcej