„Gigantyczne wiązanki różnokolorowych róż, specjalnie dobrane, aby robić wrażenie na deskach teatru. Rozpierała go duma gdy na twarzy solistki malował się uśmiech. W paru operach już go kojarzyli. Szatniarki i panie z obsługi przyjacielsko go witały, zdarzało się nawet, że zachęcały, aby samemu zaniósł kwiatki do pokoju gwiazdy po jej autograf”.
Czytaj więcej