„Brat bliźniak dręczył mnie od dziecka. Matka o wszystkim wiedziała i powiedziała mi, że cierpienie to moja rola”rok temu

„Lubili go nauczyciele, mimo że słabo się uczył. O mnie mówiono: >>A, to ten Grześ, brat tego fajnego Heńka<<. Kiedyś to znosiłem, ale im byłem starszy, tym było mi ciężej. Zamierzałem nią odpłacić bratu za wszystkie krzywdy i poniżenia, których od niego doznałem, lub które mnie spotkały przez niego albo z jego powodu”. Czytaj więcej

„Mąż wpadł w szał, gdy oskarżyłam jego siostrę o kradzież. Uważał ją za święta, ale ja swoje wiem: to zwykła złodziejka”rok temu

„No tak, jego młodsza siostra była dla niego zawsze świętością! A mnie jeszcze za panieńskich czasów wyglądała na niezłe ziółko. Sama pamiętam, jak kiedyś przyłapałam na grzebaniu w portfelu teściowej. Jestem pewna, że to ona ukradła moje kolczyki. Mąż zasłania się argumentem, że miała wtedy kilkanaście lat, ale tendencje przecież zostały!”. Czytaj więcej

„Nie miałam pojęcia, że jestem 4 żoną mojego męża. I że wszystkie wcześniejsze nie żyją. Za wszystkim stała moja teściowa”rok temu

„Nie spisałam intercyzy. Dlaczego? Bo byłam pewna, że Julian mnie kocha, tak naprawdę, z głębi serca. I że będzie ze mną na zawsze – mój ukochany mąż, mój przyjaciel. Dwa czy trzy miesiące po ślubie Julian zaczął się dziwnie zachowywać. Przyjeżdżał po mnie do pracy, nie pozwalał mi samej nigdzie wychodzić. Oglądał mój samochód, moje rzeczy”. Czytaj więcej

„Od dziecka czułem, że mam gdzieś na świecie brata. Rodzice mnie zbywali i mówili, że wymyślam, ale ja wiedziałem swoje”rok temu

„Od małego często pytałem rodziców, gdzie jest mój brat. Ci odpowiadali ze zdziwieniem, że tylko ja jeden jestem ich synem. Ja jednak byłem przekonany, że mama i tata ukrywają przede mną tego drugiego, nie byłem tylko pewny, czy starszego czy młodszego. Kiedy zobaczyłem Krystiana w tłumie dzieciaków, już wiedziałem”. Czytaj więcej

„Dzieci w szkole prześladowały mojego syna, bo nie chodził na religię. Okazało się, że to ksiądz je napuszcza na Kajtka”rok temu

„Od kilku tygodni mój syn przeżywa w szkole prawdziwą gehennę. Dzieciaki straszą go, że będzie cierpiał i smażył się w piekle. Wyzywają od wyrzutków, wytykają palcami, popychają, a nawet biją. Wychowawczyni, zamiast zareagować, kazała mi… zapisać dziecko na religię dla świętego spokoju. Przecież to jakieś wariactwo!”. Czytaj więcej

„Mąż ożenił się ze mną tylko dla pieniędzy. Jeszcze przed naszym ślubem założył rodzinę, którą przede mną ukrywał”rok temu

„Zbyszek po pierwszej zabawie zmusił Andrzeja, żeby mu mnie odstąpił. On miał już dziewczynę, która właśnie urodziła mu dziecko. Ale była goła i wesoła. Zbyszek postanowił więc złowić posażną pannę i po latach przejąć jej biznes. Te nagłe interesy, to było nic innego, jak wyjazdy do drugiego domu, gdzie mieszkał z kobietą, którą naprawdę kochał”. Czytaj więcej

„Śmiali się, że jestem wyposzczona, bo czekam z figlowaniem do ślubu. Nie jestem towarem, który można zużyć i wyrzucić”rok temu

„Przykro było słuchać, że kolejnym osobom wali się życie osobiste i wiara w miłość. Co gorsza, czasem naprawdę z błahych powodów, które nie powinni rozdzielić dwojga kochających się ludzi. Może się nie kochali tak naprawdę?”. Czytaj więcej

„Kuzynka pozwalała, by do łóżka jej męża ustawiały się kolejki kochanek. Dawała im prezenty, byle tylko drań trwał u jej boku”rok temu

„Nie było nikogo, kto by się nie zastanawiał, jak taki fajny facet wytrzymuje z tą drętwą marudą. Dlatego kiedy się dowiedzieliśmy, że Franio znalazł sobie inną babkę, nikt kuzynki nie żałował”. Czytaj więcej

„Jestem kobietą zdradzoną, ale zadowoloną. Nie zdążyłam policzyć do 5, a mąż zapukał do moich drzwi i zostawił kochankę"rok temu

„Najbliższa osoba na świecie wbiła mi nóż w serce. Miłość, wierność i uczciwość małżeńska poszły w diabły. Chciałam uczciwie kochać jednego mężczyznę, do końca życia, tak jak przysięgałam. Tymczasem on mi mówi, że się wyprowadza i łaskawie zostawia mi mieszkanie. I co miałam teraz zrobić?”. Czytaj więcej

„Podałam pomocną dłoń nietrzeźwemu młodzieńcowi i los mi to wynagrodził. To dzięki niemu nie wylądowałam na ulicy”rok temu

„Kiedy nagle podniósł się i ruszył w moją stronę, zamarłam… Boję się takich ludzi, najchętniej uciekałabym, gdzie pieprz rośnie, ale strach mnie paraliżuje, dlatego zesztywniałam z przerażenia, kiedy facet z ławki zatoczył się w moją stronę i bełkotliwie zagadał…”. Czytaj więcej