„Na zapleczu było jeszcze gorzej. Całymi dniami sprzątałyśmy kuchnię, kroiłyśmy owoce i targałyśmy kartony z napojami, a na koniec jeszcze wchodziłyśmy na zmywak, gdzie, w duchocie i wszechobecnym smrodzie mokrych ścierek i gąbek, szorowałyśmy szejkery, szklanki i sprzęty kuchenne”.
Czytaj więcej