„Pasierb nękał mojego syna. Ukochany wiecznie usprawiedliwiał swoje dziecko i wypominał mi, że nie jestem u siebie”2 lata temu

„– To nie do twojego syna wprowadzili się obcy ludzie! – krzyknął ukochany, a mnie oblał zimny pot. Po raz pierwszy poczułam, że nie mamy z dzieckiem swojego miejsca. Byliśmy na czyjejś łasce. – Mój Albert stracił ojca, gdy był jeszcze małym chłopcem… – Ach tak, więc teraz będziemy się licytować, kto więcej przeszedł!”. Czytaj więcej

„Rodzice upokarzali mnie od dziecka. Kiedy tata trafił do szpitala, matka wykrzyczała, że to wszystko przeze mnie”2 lata temu

„– O, jest moja głupia córka. Nie wpuścili mnie do ojca. To wszystko przez ciebie i tego twojego chłopaka. Nie, gacha! Co za wstyd! Stary, rozwodnik, z dzieckiem. Życie sobie przy nim zmarnujesz! Rzuć go w diabły! Niszczysz nam życie, jak zawsze! – wykrzyczała mama, a ja kuliłam się w sobie jak mała dziewczynka”. Czytaj więcej

„Nie chciałam dać się wpędzić w kierat żadnemu nierobowi. Uważałam, że pranie skarpet i usługiwanie to niewolnictwo”2 lata temu

„Jako nastolatka często powtarzałam: nigdy nie wyjdę za mąż, nie będę na skinienie żadnego faceta i nie mam zamiaru wychowywać stadka dzieciaków. Nie dam z siebie zrobić niewolnicy. Napatrzyłam się w domu, jak wygląda szara codzienność kobiet i nie zamierzałam iść w ich ślady”. Czytaj więcej

„Zawistni urzędnicy zrobili z nas przestępców, bo za dobrze nam się wiodło. Zniszczyli to, na co pracowaliśmy pół życia”2 lata temu

„Wieść o tym, że jesteśmy przestępcami, rozniosła się lotem błyskawicy. Nikt nie czekał, aż ktokolwiek nam coś udowodni, wszyscy już wydali osąd, a nasza reputacja legła w gruzach. Z Przedsiębiorcy Roku stałam się bankrutem. Z kobiety pełnej pasji – wrakiem człowieka na lekach. Bo cała ta sytuacja odebrała mi sens życia”. Czytaj więcej

„Moja siostra to obrzydliwa egoistka. Nigdy nie odwiedziła chorej babci, a teraz domaga się jej mieszkania w spadku”2 lata temu

„– Gdzie byłaś, kiedy potrzebowałam twojej pomocy, kiedy pracowałam na 3 etaty, bo brakowało pieniędzy na lekarzy i lekarstwa?! To ja się zajmowałam babcią, więc przepisała mieszkanie tylko na mnie. Nic ci się nie należy! – krzyknęłam. – W takim razie powinnaś mnie spłacić – wysyczała. Nie wierzyłam własnym uszom”. Czytaj więcej

„Córka chce się rozwieść, bo zięć pije. Jej ojciec też za kołnierz nie wylewał, ale przy nim trwałam i w końcu zmądrzał”2 lata temu

„– Przemyśl to jeszcze – uspokajałam ją. – Mówisz, że sama dasz radę. Samej w życiu trudno, źle i smutno… Ciotkę Marylę pamiętasz? Też harda była, chłopa z domu wyrzuciła, a potem od tej samotności to niemal zwariowała, dziwadło się z niej na stare lata zrobiło. Biedaczka”. Czytaj więcej

„Kochanek zdradzał mnie z wieloma >>przyjaciółkami<<. Dopiero po tym romansie zrozumiałam, że mam cudownego męża”2 lata temu

„Miałam zaledwie 32 lata i wrażenie, że moje życie już się skończyło. Sławek zdawał się nie pamiętać, że jestem kobietą. Przestałam o siebie dbać, bo po co? On i tak niczego nie zauważał. Żyliśmy obok siebie, wymieniając zdawkowe zdania, od czasu do czasu spotykaliśmy się w łóżku, jakoś tak mechanicznie i bez namiętności”. Czytaj więcej

„Pasierb zatruwał mi życie, tolerowałam go tylko ze względu na męża. Po latach wyznał mi, że myślał o mnie każdej nocy”2 lata temu

„Był złośliwy i nieobliczalny. Tolerowałam go ze względu na męża. Albo na dzieci, już sama nie wiedziałam, za to pamiętałam, że chłopak stał się częścią naszego życia dzięki moim staraniom. Sama ukręciłam sobie powróz na szyję”. Czytaj więcej

„Mąż twierdzi, że zaczął pić, bo ja zaprzedałam duszę diabłu. Może i zaprzedałam, w końcu zgodziłam się zostać jego żoną”2 lata temu

„Po detoksie pozwolono mi Antka odwiedzić. Usłyszałam wówczas od niego, że spotkał na swojej drodze Boga i już od tego dnia więcej nie weźmie alkoholu do ust. Skinęłam głową z przyzwyczajenia. Słyszałam to tyle razy. Nie wiedziałam jeszcze, że właśnie wpadłam z deszczu pod rynnę”. Czytaj więcej

„W wieku 8 lat straciłam matkę. Wychowali mnie obcy ludzie, bo nie umiała się mną zająć. Odtąd wciąż towarzyszył mi ból”2 lata temu

„Pewnego dnia wpadłam na nią. W zasadzie nie zdążyłam jej jeszcze zobaczyć, a już poczułam, że to ona. Ujrzałam grzebiącą w śmietniku staruszkę, choć pewnie nie miała więcej niż 40 lat. Przed oczami zamigotały mi tysiące drobnych światełek i omal nie zemdlałam”. Czytaj więcej