Listy od Czytelniczek

Czytelniczki Polki.pl to mądre babki! Dlatego z radością publikujemy listy od Was. Tematy? Bez ograniczeń!

Piszcie: waszehistorie@polki.pl

Polki.pl to Wasze miejsce! Możecie dzielić się z nami i innymi Czytelniczkami swoimi opiniami, obserwacjami, historiami. Zapraszamy! Piszcie do nas na adres: waszehistorie@polki.pl
Na autorki opublikowanych tekstów czekają miłe upominki.

„Na weselu siostrzenicy padłam ofiarą natrętnych ciotek. Chciały podokuczać starej pannie. To dzięki nim poznałam męża”
„Na weselu siostrzenicy padłam ofiarą natrętnych ciotek. Chciały podokuczać starej pannie. To dzięki nim poznałam męża”2 lata temu
„Chciało mi się płakać i jedynym moim pragnieniem było znaleźć miejsce, w którym mogłabym to zrobić, nie narażając się na krępujące pytania. Cóż, kiedy wciąż natykałam się na tłumy ciotek, kuzynek, stryjenek i wujenek. Dlatego skręciłam w kierunku kuchni, gdzie, jak sądziłam, nikogo z rodziny już nie spotkam”. Czytaj więcej
„Kocham moją dziewczynę, ale mam też chrapkę na jej matkę. Teściowa tak mnie pociąga, że jej ciało śni mi się po nocach”
„Kocham moją dziewczynę, ale mam też chrapkę na jej matkę. Teściowa tak mnie pociąga, że jej ciało śni mi się po nocach”2 lata temu
„Po tamtej kolacji zaczęła mnie częściej zapraszać do domu. Karolina zdawała się niczego nie zauważać, ale ja widziałem, że jej matka próbuje mnie podrywać. Niby niewinnie flirtowała, niechcący dotykała, robiła wszystko, byśmy zostali w pokoju sami. Nie jestem głupi, od razu się zorientowałem, że wpadłem jej w oko”. Czytaj więcej
„W dzieciństwie odebrano mi brata. On dostał rodzinę, ja zostałam w domu dziecka. Marzyłam, żeby go zobaczyć”
„W dzieciństwie odebrano mi brata. On dostał rodzinę, ja zostałam w domu dziecka. Marzyłam, żeby go zobaczyć”2 lata temu
„Ludzie nie mają pojęcia, jak to jest: żyć bez korzeni. Z poczuciem, że nie ma się nikogo, że nikt na ciebie nie czeka. Często po pracy szłam wieczorem ulicami i zaglądałam w okna. Na dworze ponuro. A w tym oknie ktoś wyciąga z piekarnika szarlotkę. Gdybym odnalazła Adasia, miałabym namiastkę tego ciepła, rodziny. Miałabym dla kogo piec ciasto”. Czytaj więcej
„Wdałam się w romans z szefem wszystkich szefów. Czuję się jak Kopciuszek, który wreszcie spotkał swojego księcia”
„Wdałam się w romans z szefem wszystkich szefów. Czuję się jak Kopciuszek, który wreszcie spotkał swojego księcia”2 lata temu
„Zawsze miałam nad sobą facetów, którzy byli bardziej kompetentni, lepiej mówili po niemiecku, mieli fajniejsze pomysły. Ale dziwnym trafem to mnie pytali o radę i potem moje rozwiązania prezentowali jako swoje. Przyzwyczaiłam się do tego, żadna ze mnie feministka, nie umiem o siebie zawalczyć. Dokładnie tak samo było w moim życiu prywatnym”. Czytaj więcej
„Gdy dowiedziałam się o chorobie przyszłej synowej, zaczęłam namawiać syna, żeby ją rzucił. Dziś potwornie mi wstyd”
„Gdy dowiedziałam się o chorobie przyszłej synowej, zaczęłam namawiać syna, żeby ją rzucił. Dziś potwornie mi wstyd”2 lata temu
„– A gdyby to była moja żona? – wysyczał. – Gdyby się okazało, że jest chora, dopiero miesiąc po ślubie? Uważasz, że wtedy też powinienem ją rzucić? Pomijam już ten drobny fakt, że kocham ją, czy ci się to podoba, czy nie. To moje życie, rozumiesz? A jeśli ośmielisz się jej cokolwiek powiedzieć, przysięgam, że się do ciebie nigdy w życiu nie odezwę!”. Czytaj więcej
„Bohaterski strażak uratował moją babcię i naraził przez to swoje zdrowie. Zyskał jednak coś cenniejszego - moje serce”
„Bohaterski strażak uratował moją babcię i naraził przez to swoje zdrowie. Zyskał jednak coś cenniejszego - moje serce”2 lata temu
„Odwiedzałam babcię codziennie, codziennie zachodziłam też do Waldka. Chodziłam do niego jeszcze wiele tygodni po tym, jak moja babunia opuściła szpital. Najpierw pomagałam jego mamie, która przecież nie mogła być przy nim cały czas. Z czasem, gdy już poczuł się lepiej, zaczęliśmy rozmawiać. Od razu wyczułam w nim bratnią duszę”. Czytaj więcej
„Zamieszkałam na luksusowym osiedlu, a tam sama hołota! Pety na klatce, psie odchody w windach, wieczne awantury i imprezy”
„Zamieszkałam na luksusowym osiedlu, a tam sama hołota! Pety na klatce, psie odchody w windach, wieczne awantury i imprezy”2 lata temu
„Jeden stwierdził, że zapłacił za swoje mieszkanie grubą kasę i będzie w nim robił, co mu się podoba, a inny, że jak chcę spokoju, to żebym przeniosła się do domu starców. Podpytałam w administracji i okazało się, że to tzw. >>ludzie na poziomie<<. On menedżer, ona prawniczka. Czułam się gorszej niż na blokowisku”. Czytaj więcej
„Po śmierci mojej córki, zięć chciał odciąć mnie od wnuków. Walczyłam o moje skarby jak lwica i gorzko tego pożałowałam”
„Po śmierci mojej córki, zięć chciał odciąć mnie od wnuków. Walczyłam o moje skarby jak lwica i gorzko tego pożałowałam”2 lata temu
„Nikt nie chciał mnie zrozumieć, a ja wpadałam w rozpacz na myśl, że mogłabym stracić swoje wnuki. – Widzisz? On nie chce, żeby miały z nami kontakt – powiedziałam mężowi z gorzką satysfakcją. – Bardzo się starałaś o to, żeby nie chciał – odpowiedział mi mąż. – No pewnie, teraz wyjdzie jeszcze na to, że to wszystko moja wina!”. Czytaj więcej
„Ojciec powtarzał mi, że kobiety rodzą się po to, by służyć mężczyźnie. Moja bezczelna żona tego nie rozumie”
„Ojciec powtarzał mi, że kobiety rodzą się po to, by służyć mężczyźnie. Moja bezczelna żona tego nie rozumie”2 lata temu
„– Traktowałeś mnie jak służącą… – ciągnęła. – No i co? To twój obowiązek! Moja matka skakała koło ojca jak koło księcia. Wszystko miał podane pod nos, na czas. Nigdy nie usłyszał od niej słowa skargi. Ona potrafiła docenić, że jest przy niej mężczyzna, który zapewnia rodzinie byt. Gdybyś miała jej rozum, to też byś tak robiła!”. Czytaj więcej
„Urabiałam się po łokcie, żeby wyżywić męża i dorosłych synów. Żerowali na mnie jak hieny i czyścili mi konto z wypłaty”
„Urabiałam się po łokcie, żeby wyżywić męża i dorosłych synów. Żerowali na mnie jak hieny i czyścili mi konto z wypłaty”2 lata temu
„Mąż niespecjalnie nalegał na mój powrót. Niby się cieszył, kiedy przyjeżdżałam, ale równie cieszył się, kiedy wyjeżdżałam. Wszystkie zarobione pieniądze przywoziłam do Polski. Zawsze kładłam je w szufladzie biurka i zaznaczałam, że wszyscy mogą z nich korzystać. I korzystali, bo przy kolejnej wizycie zastawałam szufladę pustą”. Czytaj więcej

Redakcja poleca

REKLAMA