„Synowa przebierała w facetach, nie liczyła się z niczym. Sprowadzała nowych >>tatusiów<< i prawie doprowadziła do tragedii”rok temu

„Niełatwo było uzyskać odpowiedź, bo Agnieszka wpadła w histerię. Płakała i trzęsła się tak, że znowu skończyło się na owijaniu jej kocami i podawaniu herbaty. Dopiero gdy po raz setny zapewniłam ją, że nigdy nikomu nie powiem, co mi wyznała, i że zawsze będę ją kryła, uspokoiła się na tyle, by zacząć mówić wyraźnie”. Czytaj więcej

„Mój 80-letni ojciec zgrywał chojraka i chciał bronić sąsiadów przed włamywaczem. Buńczuczny staruszek skończył w szpitalu”rok temu

„Od lekarza dowiedziałem się, że zatrzymają jeszcze tatę na obserwacji, więc pojechałem do jego mieszkania, zabrać potrzebne mu rzeczy. Ciężko mi było uwierzyć w to, że na starość dopadła go taka przypadłość, przecież zawsze miał sprawny umysł, każdą krzyżówkę, nawet najtrudniejszą, rozwiązywał do końca”. Czytaj więcej

„Gdy kumpel wystawił mnie do wiatru, nie chciałem wyjść na durnia. Na randkę zaprosiłem żonę, niech kobita ma coś od życia”rok temu

„Dopiłem whisky i wolnym krokiem ruszyłem w stronę domu. Mogłem podjechać tramwajem, lecz szedłem i myślałem o Ryśku. W moich oczach zawsze był takim supergościem, niedościgłym ideałem, jakim ja wiele razy chciałem być, ale nigdy mi się to nie udawało. To on zawsze nadawał ton, nie tylko ja mu zazdrościłem”. Czytaj więcej

„W pakiecie z mężem dostałam teściową i nawet rozwodem nie udało mi się jej pozbyć. Babsztyl z uśmiechem rujnuje mi życie”rok temu

„Siedzę oniemiała i nie mogę wprost uwierzyć w bezczelność tego babsztyla. Ileż to trzeba mieć tupetu, żeby wywinąć taki numer! Moja teściowa pozwała mnie o alimenty…”. Czytaj więcej

„Syn wybrał sobie niedojdę i teraz ja muszę ją znosić. Długie szpony, twarz laleczki, a ugotować i wyprać gacie to nie ma komu”rok temu

„Zostawiała okruszki po czipsach i ciastkach, łupiny słonecznika, zmięte chusteczki higieniczne, serwetki po chińskim jedzeniu i pizzy, to wszystko upchnięte w fotelach albo po prostu rzucone w kąt. W głowie mi się nie mieściło, że w ogóle można tak postępować, a co dopiero – u przyszłej teściowej?”. Czytaj więcej

„Moi teściowie to zwykłe kanalie. Okłamali nas, że oddają nam działkę z domem. Czekali tylko, aż wyłożymy kasę na remont"rok temu

„– Przecież spędziliście na naszej działce dwa lata. Wypoczywaliście sobie za darmo, nie wydając grosza na wakacje… – usłyszeliśmy ich obłudne stwierdzenia. – To może chociaż odzyskam meble swoich rodziców? – zapytałam przez zaciśnięte zęby. – Te stare graty? Zostawiliśmy nowym właścicielom. Do głowy nam nie przyszło, że będziesz chciała je zatrzymać”. Czytaj więcej

„Moi rodzice żyją bardzo skromnie. Byłem zażenowany, kiedy teść chwalił się mojemu ojcu ile wydaje na zegarki i auta”rok temu

„– Chodźcie, pokażę wam nasze królestwo od środka – zakomenderował. Moim rodzicom odebrało mowę Dwupiętrowy dom był urządzony przez profesjonalnego dekoratora i wyglądał jak z katalogu. Witek nie tylko pokazywał po kolei wszystkie pokoje, ale jeszcze wymieniał dokładne sumy, co ile kosztowało. Wiedziałem, że dla moich rodziców to kosmiczne kwoty”. Czytaj więcej

„Wychowałam pijawki, które chcą wyssać ze mnie ostatni grosz. Dzieci podawały mi pomocną dłoń po to, by wziąć ode mnie kasę”rok temu

„Odkąd zaczęłam chorować, zostałam zupełnie sama. A przecież mam dzieci. Tylko że one mnie zostawiły, nie jestem im już potrzebna… Długo nie potrafiłam się z tym pogodzić. Żebrałam o ich zainteresowanie, miłość. Wyczekiwałam odwiedzin. Ale niedawno powiedziałam dość!”. Czytaj więcej

„Mój szwagier to łajdak, jakich mało. Żonę zdradza, dziecku nie pozwala jechać na studia, a sam żadnej roboty nie umie utrzymać”rok temu

„Gdyby mi się teraz nawinął pod rękę, pewnie spuściłbym mu manto. Alinka poznała go w jakimś klubie dyskusyjnym. Mnie się od początku ten goguś nie podobał. I, niestety, miałem rację. W żadnej pracy się nie utrzymał, bo który szef zniesie takiego mądralę. Z głodu by zdechli, gdyby nie Alinka, która jest pielęgniarką”. Czytaj więcej

„Duża rodzina była naszym marzeniem. Przykro mi, gdy słyszę na ulicy, że jesteśmy patologią i >>nie umiemy się zabezpieczać<<”rok temu

„No i znowu zaczął się festiwal przytyków, które prowokował mój rosnący brzuch. Ludzie szeptali, że nie wiemy, jak działa antykoncepcja, jesteśmy dzieciorobami, a ja na dokładkę jestem ponoć nierobem, bo nie pracuję, tylko okradam państwo z socjalu. – O, idzie ta, dwa tysiące pięćset plus – usłyszałam raz w sklepie”. Czytaj więcej